Brawo "Niebiescy"! Piłkarze Ruchu zagrali bardzo dobry mecz i wygrali na Stadionie Śląskim z Wisłą Kraków 1:0. Zwycięską bramkę strzelił dla chorzowian wprowadzony w 70. minucie Michał Pulkowski. Trzy punkty zostają w Chorzowie!
Wisła do meczu przystępowała osłabiona - pauzujących za kartki Marcina Baszczyńskiego i Radosława Sobolewskiego oraz kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego miał wprawdzie kto zastąpić, lecz nie dało się ukryć, że bez wymienionych zawodników ekipa spod Wawelu traci na wartości. Trener Ruchu, Bogusław Pietrzak niedawno przyznawał: - W mojej głowie toczy się wojna, czy wystawić Marcina Zająca w ataku i cały czas zastanawiam się, gdzie go ustawić. Jak się okazało przy ustalaniu składu zwyciężyła opcja z "Kicajem" w napadzie, bowiem doświadczony gracz został ustawiony na szpicy obok Remigiusza Jezierskiego. Opiekun chorzowian dał więc wyraźny sygnał: gramy o komplet punktów!
Przez długi czas gra obydwu zespołów wyglądała na bezsensowną kopaninę. Wprawdzie zarówno jedna, jak i druga drużyna starały się konstruować składne akcje, ale efekt był marny. Wraz z upływem czasu zarysowywała się przewaga Wisły. Najwięcej pożytku przyjezdnym przynosił Patryk Małecki, jednak sam niewiele mógł w ofensywie zdziałać. Ruch próbował kilkakrotnie odpowiedzieć, ale ani Maciej Scherfchen, ani Remigiusz Jezierski nie byli w stanie zmusić Mariusza Pawełka do większego wysiłku. Pierwsze 45 minut było zresztą przeciętnym widowiskiem i widzowie musieli zadowolić się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron sytuacji mogących zmienić rezultat wciąż było jak na lekarstwo. Niezłą okazję miał Marcin Zając, lecz jego uderzenie poszybowało obok słupka. Wisła posiadała nieznaczną przewagę, ale ekipie Macieja Skorży brakowało pomysłu na sfinalizowanie którejś z dobrze zapowiadających się kontr. Trzeba też przyznać, że przyzwoicie spisywała się defensywa "Niebieskich".
Kwadrans przed końcem meczu o jego losach mógł rozstrzygnąć Paweł Brożek. Reprezentant Polski wepchnąłby piłkę do bramki z najbliższej odległości, ale do pełni szczęścia zabrakło mu kilku centymetrów. Niedługo po tej sytuacji, a dokładnie w 78. minucie, nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Do boju wkroczył rezerwowy Michał Pulkowski, który w ogromnym zamieszaniu pod bramką Pawełka wyprowadził Ruch na prowadzenie! Spory udział przy golu miał inny dubler, Artur Sobiech. - Obrońcy bardzo mnie naciskali, ale na szczęście piłka wpadła pod nogi Michała, który świetnie się zachował i trafił do siatki - mówił "Abdul".
- Spokojnie panowie, spokojnie! - pokrzykiwał przy linii bocznej trener Pietrzak, wiedząc, że nie wypada wypuścić z rąk wygranej. Chorzowianie zaczęli dominować, a Wisła tylko bezradnie miotała się po boisku, próbując odrobić straty. Jak się wkrótce okazało - bezskutecznie. Gospodarze po strzeleniu gola nabrali wiatru w żagle i mieli jeszcze okazje do podwyższenia prowadzenia. Ale żadnego trafienia już nie odnotowano i Ruch sensacyjnie pokonał mistrzów kraju! - Spotkanie było na remis, wyrównane, obie drużyny miały swoje sytuację. Ale to do nas uśmiechnęło się szczęście! - przyznawał rozradowany Grzegorz Baran.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Ruch Chorzów 1:0 (0:0) Wisła Kraków
Bramka: Pulkowski 78'
Żółta kartka: Brzyski
Składy:
Ruch: Pilarz - Jakubowski, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Grzyb, Scherfchen (70' Pulkowski), Baran, Brzyski - Zając, Jezierski (73' Sobiech).
Rezerwowi: Struski, Adamski, Sobczak, Szczypior, Mizgajski.
Wisła: Pawełek - Singlar, Marcelo, Cleber, Piotr Brożek - Łobodziski (61' Boguski), Cantoro, Diaz (79' Niedzielan), Zieńczuk (61' Jirsak) - Małecki, Paweł Brożek.
Rezerwowi: Juszczyk, Kmiecik, Mączyński, Burliga.
Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn)
Widzów: 8.500 (w tym około 800 kibiców Wisły)
źródło: Niebiescy.pl