- Nasza jedenastka jest gotowa. Wczoraj wyjaśniły się ostatnie kwestie. Oby się nic nie przytrafiło żadnemu z zawodników. Każdy chce w tym pierwszym meczu grać od początku, choć myślę, że jest to przeceniane, bo sezon jest długi. Każdy zawodnik traktuje jednak ten pierwszy mecz tak, że jest to wykładnia tej pracy - mówi trener
Jarosław Skrobacz przed inauguracją nowego sezonu pierwszej ligi. Szkoleniowiec Ruchu podczas dzisiejszej konferencji prasowej wypowiedział się:
o okresie przygotowawczym
Jarosław Skrobacz: - Był króciutki. Z wiadomych względów mieliśmy mniej czasu niż wszyscy. Obyło się bez urazów i poważniejszych przerw poszczególnych zawodników. Ten okres przeszedł zatem w miarę łagodnie. Był to trochę inny rodzaj pracy dla tych piłkarzy, którzy do nas dołączyli. To prawie 50% zespołu, więc te bodźce inaczej oddziaływały. Z każdym dniem było jednak coraz lepiej i jesteśmy gotowi na piątek.
o celach
- W poprzednim sezonie na początku nie mówiliśmy o zamiarach. Po jesieni byliśmy jednak wysoko na drugim miejscu i wypadało grać o awans. Teraz czeka nas inny sezon. Przeskok w dwa lata o dwie klasy rozgrywkowe nie jest łatwy. Z drugiej strony wierzę, że będzie to dla nas kolejny bodziec, że pójdziemy na tej euforii, kibice nas poniosą i będziemy zdobywać punkty. Czy uda się ich zdobyć tyle, żebyśmy znowu wrócili zimą do jakichś tematów ważniejszych? Okaże się. Zespół stać na to, żebyśmy grali o zwycięstwa.
o rywalach w pierwszej lidze
- Będzie sporo zespołów grających zdyscyplinowaną defensywną piłkę. Tego możemy być pewni. Łatwiej przygotować zespół i ustawić się pod kątem obrony. W ustawieniu blisko siebie łatwiej wybijać przeciwnika z rytmu. Ryzykiem jest wtedy rozgrywanie i utrzymywanie przy piłce. Dla niektórych trenerów jest to czynnik nie do przecenienia. Łatwiej to tak ustawić, czekać i zobaczyć, co zrobi rywal. My od samego początku tak budowaliśmy zespół, że chcemy grać. Przystąpimy do tej rundy z ogromną chęcią grania w piłkę. Będziemy równocześnie pilnować defensywy, będziemy zespołem, który będzie chciał się bardzo szybko odbudować. Będziemy chcieli być zespołem, który bardzo szybko odbierze piłkę na połowie przeciwnika, a jeżeli to się nie uda, to trzeba będzie schodzić niżej. Przypominamy sobie o tym na każdym treningu taktycznym. Później dochodzi jeszcze dyspozycja dnia, bo jeżeli ktoś się czuje dobrze fizycznie, to nie będzie dla niego problemem, żeby wybiegać cały mecz i pracować w defensywie. Każdy piłkarz woli jednak grać z piłką przy nodze, niż za nią biegać.
o Macieju Sadloku
- Maciek jest w trakcie rehabilitacji. Miał powtórzone szczegółowe USG i okazuje się, że ten uraz jest troszeczkę lżejszy niż na początku diagnozowano. To dobra wiadomość dla Maćka i dla nas. Na pewno musi być przygotowany na sto procent, żeby wrócić do treningu. Musimy się liczyć z tym, że jeszcze przez trzy, cztery tygodnie nie będzie go na boisku. Poza Maćkiem wszyscy są zdrowi i trenują na sto procent, a więc mamy duży ból głowy.
o Skrze Częstochowa
- To zespół, który w poprzednim sezonie był skazywany na porażkę. Miał z tej ligi spaść, a utrzymał się bardzo pewnie. Szczególnie jesienią punktował regularnie. To jedna z drużyn niedocenianych przez kibiców, a może nawet przez inne zespoły. Natomiast oni punktują swoją solidnością i uważną zdyscyplinowaną grą w defensywie. Założenie trenera Dziółki jest takie, żeby zorganizować grę obronną na najwyższym poziomie.
źródło: Niebiescy.pl