Niespełna miesiąc temu zmarł Piotr Drzewiecki. Legendarny zawodnik Niebieskich, trzykrotny Mistrz Polski, do końca swych dni myślał i żył Ruchem. Tuż przed śmiercią poprosił, by na Jego pogrzeb nie przynosić kwiatów, lecz przeprowadzić zbiórkę na rzecz Centrum Szkolenia Ruchu.
Piotr Drzewiecki zmarł 17 marca w niemieckim Langenfeld, w wieku niespełna 72 lat. Dwa tygodnie później odbył się jego pogrzeb, podczas którego zebrano ok. 5 tys. zł na rzecz młodych adeptów piłki nożnej z Centrum Szkolenia Ruchu. - Tata mówił o tym przed śmiercią z moją mamą. Ze mną i moim bratem Jackiem nigdy o takich sprawach nie rozmawiał - mówi Dariusz Drzewiecki, syn naszej Legendy. - Prośba Taty spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem. Na pogrzebie zebraliśmy ok. pięciu tysięcy złotych, które trafiły już do Klubu. Od kilku osób usłyszałem, że to piękny gest - dodaje.
- Ojciec był związany z Ruchem do końca życia, ciągle tylko pytał o Ruch, musiałem mu nawet wykupić abonament internetowy, by mógł śledzić mecze Niebieskich. Często dzwonił do starych przyjaciół z boiska. Gdy odwiedzał Chorzów praktycznie codziennie przesiadywał na Cichej, tam czuł się najlepiej. Walczył do końca, jak kiedyś po ciężkiej kontuzji na początku kariery piłkarskiej. Tylko tym razem tę walkę przegrał - mówi Dariusz Drzewiecki. - Tata doczekał się pięciu wnuków i jednej wnuczki, z którymi - jak tylko zdrowie pozwalało - grał w piłkę w ogrodzie. Mam nadzieje, że któryś z nich pójdzie jego śladem - zakończył syn Legendy.
Środki zebrane przez uczestników pogrzebu śp. Piotra Drzewieckiego zostaną przeznaczone na jeden z nowych projektów Centrum Szkolenia Ruchu. O jego szczegółach Klub poinformuje wkrótce.
źródło: Ruch Chorzów