Pierwsze spotkanie w tym sezonie na stadionie przy ul. Cichej zakończyło się po myśli chorzowian. Piłkarze Ruchu, mimo iż nie prezentowali efektownej gry, pokonali Lechię Gdańsk 2:1. - Oby jak najwięcej takich spotkań przed własną publicznością, ale z lepszą grą, bo na pewno nas na taką stać – powiedział po spotkaniu Maciej Scherfchen.
Trener Ruchu Chorzów po zremisowanym meczu z Górnikiem Zabrze mocno przemeblował ustawienie drużyny. Wojciech Grzyb zagrał na swojej ulubionej pozycji, czyli prawej pomocy. Po drugiej stronie wystąpił Pavol Balaz, zaś w ataku obok Martina Fabusza pojawił się Marcin Zając.
Jako pierwszy, bramce Lechii Gdańsk zagroził kapitan "Niebieskich", lecz jego uderzenie wybronił Paweł Kapsa. Chwilę później do głosu niespodziewanie doszli goście. Kilka z pozoru niegroźnych sytuacji mogło się zakończyć zdobyczą bramkową. Większość z nich wynikała z nieporozumienia między obrońcami, a bramkarzem Ruchu. Na szczęście, bez konsekwencji.
Jak dobrą decyzją okazało się desygnowanie do ataku Marcina Zająca, mogliśmy się przekonać w 21. minucie. Zawodnik z numerem 9 w odpowiednim momencie wykorzystał swoją szybkość i z połowy boiska, mijając po drodze trzech obrońców, dobiegł pod samą bramkę gości! "Kicaj" na pełnym biegu, kątem oka zobaczył jeszcze tylko, jak ustawiony jest golkiper Lechii, i ze spokojem umieścił piłkę w siatce. Kibice Ruchu, którzy na stadionie zjawili się w liczbie ponad 6.000 po raz pierwszy cieszyli się w tym sezonie ze zdobycia bramki przez swoich ulubieńców.
Do przerwy wynik mógł ulec zmianie. I to na korzyść gdańszczan. Świetnie w polu karnym zakręcił obrońcami Ruchu Andrzej Rybski, jednak zabrakło mu kilku centymetrów, by doprowadzić do wyrównania.
W drugiej połowie od mocnego uderzenia rozpoczęli podopieczni Jacka Zielińskiego. Bardzo aktywny na prawej stronie Marcin Karczmarek dostrzegł ustawionego przed polem karnym Macieja Kowalczyka, a ten przymierzył z całej siły na bramkę Pilarza, lecz minimalnie przestrzelił.
Z czasem ataki gdańszczan stały się coraz bardziej groźne i w 60. minucie Andrzej Rybski plasowanym strzałem zza pola karnego pokonał golkipera Ruchu. Kibice Lechii, którzy na Cichą zawitali w 300-osobowej grupie, w szale radości odpalili kilka rac. Z wyrównania nie cieszyli się oni jednak zbyt długo, bo już pięć minut później na prowadzenie znów wyszli piłkarze z Chorzowa.
Na zegarze boiskowym była 65. minuta. Przy linii bocznej do wejścia na murawę szykowali się Michał Pulkowski i Piotr Ćwielong. Kiedy na boisku pojawił się już "Pulo", chorzowianie nagle wstrzymali drugą zmianę. Desygnowany do opuszczenia placu gry był Martin Fabusz, ale trener Ruchu postanowił go zatrzymać na boisku do momentu rozegrania rzutu rożnego przez "Niebieskich". Decyzja ta okazała się strzałem w sedno, bo z lewego narożnika boiska Marcin Zając dograł wprost na głowę Fabusza, a ten w swoim stylu zmieścił futbolówkę w bramce.
Gdańszczanie, mimo straty bramki, próbowali dalej atakować bramkę Ruchu. Największe zagrożenie było po stałych fragmentach gry. - W końcówce nie potrafiliśmy jakoś zatrzymać rywali i wkradła się nerwowość, ale przetrzymaliśmy to - odetchnął z ulgą po meczu Ariel Jakubowski. Piłkarze Ruchu też stwarzali sobie sytuacje strzeleckie. Najlepszą w samej końcówce meczu miał Piotr Ćwielong, jednak bramkarz Lechii bardzo efektownie przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Refleksem wykazał się także Krzysztof Pilarz, który wybronił potężną "bombę" Tomasza Midzierskiego. Ostatecznie jednak Ruch pokonał drużynę Jacka Zielińskiego 2:1.
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW
al. Śląska 1, Wrocław
27.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch 20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi 02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na