Na stadionie chorzowskiego Ruchu odbyła się dzisiaj konferencja z udziałem nowego trenera Niebieskich Jarosława Skrobacza. Niespełna 54-letni szkoleniowiec wypowiedział się:

o Ruchu

- Po przyjeździe na Cichą czuje się Klub i głód piłki. Dowodem jest chociażby obecność tylu dziennikarzy na konferencji prasowej. Otwiera się bramy stadionu i od razu czuje się atmosferę. Oczywiście kibice chcieliby nowego obiektu, ale on i tak ma swoją otoczkę. Gdy przyjeżdżało się tu wcześniej, zawsze się to czuło.

Jestem z pokolenia, które doskonale pamięta awans do Ekstraklasy z końcówki lat osiemdziesiątych. Jestem z Wodzisławia i od dziecka chodziło się na mecze, choć oczywiście nie był to taki poziom jak tutaj w Chorzowie. Pamiętam spotkanie Pucharu Polski w Wodzisławiu, gdy Odra wygrała 2:1 z Ruchem, który miał w składzie Bulę, Benigiera. Do Wodzisławia przyjeżdżało mnóstwo kibiców Ruchu. Później ten pamiętny mecz - można go nazwać finałem starej drugiej ligi, gdy obie drużyny awansowały. Piękne święto w Wodzisławiu.

Pamiętam spotkanie przy Cichej, gdy byłem na ławce z Marcinem Broszem i przegraliśmy 2:3. Prowadziliśmy 2:1 i chyba "Ecik" nas wypunktował. Nie ukrywam, że tych punktów zabrakło, bo na koniec pożegnaliśmy się z ligą. Byłem na Cichej na meczu Ekstraklasy w momencie, gdy Polonia Warszawa spadała z ligi. Ta wspaniała atmosfera, kiedy ta publiczność krzyknie "Niebiescy"... Dreszcze przechodzą!

o podjęciu decyzji

- Jeżeli dwie strony chcą, to zawsze się dogadają i tak było w naszym przypadku. Po pierwszej informacji o zainteresowaniu przemyślenia były, ale nie trwało to długo.

o pierwszym treningu

- Zespół ambitny, głodny pracy. Było to widać na pierwszych zajęciach, które momentami były nawet bardziej intensywne niż zakładałem. To świadczy o tym, że jest dobre podejście. Kilku doświadczonych zawodników o sporym potencjale i umiejętnościach, znających ligi wyższe, a także sporo młodych chłopaków głodnych sukcesu. To taka mieszanka rutyny z młodością. Jeśli to zafunkcjonuje, a bardzo w to wierzę, to może będziemy mieszanką wybuchową na tę ligę.

o sparingpartnerach

- Była możliwość zmiany, ale nie chcieliśmy, bo byłoby to też nie w porządku dla tych sparingpartnerów. Spotkania były ponagrywane już wcześniej. Drobne korekty zrobiliśmy, ale ogólnie zostało to tak, jak zostało nakreślone.

o celach

- Jako beniaminek będziemy chcieli punktować jesienią jak najwięcej, żebyśmy sobie na początku wyznaczyli cel względnego spokoju. Im więcej będzie punktów tym lepiej. Zimą usiądziemy na spokojnie, przeanalizujemy sytuację i zobaczymy, czy jest szansa grania o coś więcej. Ewentualnie wtedy postanowimy o korektach w składzie, uzupełnieniu bądź wzmocnieniu. Na pewno jesień będzie trochę niewiadomą, bo tak zawsze jest po awansie. Z drugiej strony bardzo mocno liczę na to, że punktów będziemy zdobywać sporo, by zostawić sobie furtkę na wiosnę.

o sztabie szkoleniowym

- Dołączy do nas trener przygotowania motorycznego. W najbliższym dniach ogłosimy, kto to jest.

o pierwszych transferach

- Nie ma co ukrywać, że rozmowy trwały wcześniej i akurat każdego z tych zawodników znałem. Jednego bardziej, drugiego mniej. Jak najbardziej podpisałbym się pod tymi nazwiskami. Myślę, że to bardzo dobre ruchy.

o Danielu Szczepanie

- Chciałbym, żeby gwarantował nam bramki. Jest zawodnikiem z ogromnym charakterem. Jeśli jest w dobrej dyspozycji fizycznej, jeśli nie dręczą go urazy, to będzie podejmował walkę z rosłymi obrońcami. Nie boi się pojedynków jeden na jeden. Pamiętam sezon, gdy z drugiej ligi wskoczył do ekstraklasowego Śląska Wrocław. Miał kapitalną rundę w drugiej lidze i myślę, że tutaj może być podobnie.

o Mariuszu Idziku

- Taka jest kolej rzeczy. Chłopak, który strzela sporo bramek w niższej klasie rozgrywkowej, a mam tu na myśli jeszcze trzecią ligę, jest w kręgu zainteresowania klubów z wyższej klasy. Jeżeli taki znalazł, otrzymał gdzieś propozycję, to trudno się chłopakowi dziwić. Na pewno chciałby otrzymać swoją szansę i ją wykorzystać. Tym bardziej że wcześniej był w innych klubach i dopiero tutaj został bardziej zauważony. To jego decyzja.

o planowanych transferach

- Na dzisiaj mamy problem z zestawieniem linii obrony, a przede wszystkim środka. Zostali tylko zdrowi Kasolik i Kulejewski. Oczywiście możliwe byłyby roszady personalne, ale to jest pole, na którym musimy zadziałać w najbliższym czasie. W kwestii transferów z klubu - nigdy nie można mówić nie. Zawsze znajdzie się klub, który będzie zainteresowany. Jeśli będzie chciał wykupić zawodnika i wyłoży określoną kwotę, to trzeba się z tym liczyć. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie.

o testowanych zawodnikach

- Poczyniliśmy ruchy, by uzupełnić skład o bramkarza młodzieżowca. Osobiście jestem przeciwnikiem testowania trzy, pięciodniowego. Może nie jest to bez sensu, ale naprawdę ciężko ocenić w tak krótkim czasie. Jest to krzywdzące dla chłopaka, który nie zna środowiska i wychodzi na trzy, cztery zajęcia, a my mamy zadecydować, czy się nadaje. Taki proces musi wyglądać inaczej. Trzeba widzieć zawodnika kilkunastokrotnie w trakcie meczu ligowego i wtedy możemy coś powiedzieć. Po dzisiejszym treningu nie mam zdania odnośnie przydatności tych chłopców.

o kontuzjowanych

- Jakub Nowak wyszedł na trening, rozmawialiśmy później chwilę i jest wszystko OK. To dopiero początek, więc będzie trzeba uważać, wzmacniać. Kawula jest dopiero dwa miesiące po rekonstrukcji, więc jeszcze to potrwa. Sikora cztery miesiące po, a zatem jest bliżej. Biskup potrzebuje jeszcze jakieś dwa tygodnie. To typowy uraz przeciążeniowy stawu kolanowego, musi odpocząć.

o młodzieżowcach

- Na ten moment widzę dla nich miejsce w środku pola. Są tam Neugebauer, Wyroba i można wymienić jeszcze kilka nazwisk. Wiadomo, że drugi młodzieżowiec musi grać i wydaje się, że dobrym rozwiązaniem byłaby któraś ze stron na wahadle. Nie wykluczamy też, że będzie to któryś ze środkowych obrońców.

o ustawieniu

- 3-4-3 będzie wiodącym ustawieniem drużyny Ruchu. To jest takie ustawienie na papierze, bo tutaj jest bardzo płynne przejście do 5-4-1. Umiejętność szybkiego przejścia z defensywy do ofensywy i odwrotnie. Jeśli zawodnicy znają swoje zadania, to w tym układzie jest stosunkowo spore zagęszczenie środka pola, przejście czasami na piątkę obrońców. Najważniejsza w tym wszystkim jest inteligencja boiskowa i umiejętność dostosowania się do sytuacji.

o braku derbów w drugiej lidze

- Zawsze przyjemniej zagrać derby, gdyby były mecze z Tychami, Katowicami. Nic jednak straconego, bo jest wyjście. Oby nie spadli!

o presji kibiców

- Piłka nożna wymaga presji. Każdy musi sobie z tym radzić. Bardzo na to liczę, że tutaj będzie presja i pomoc kibiców w każdym meczu. Ona jest odczuwalna. Wszyscy wiedzą, że bez fanów ten projekt nie miałby miejsca. Dla kibiców się to wszystko robi. To jest dla nich, to jest ich klub, ich marzenie, a my jesteśmy po to, żeby je realizować.

Notował: Neo (Niebiescy.pl)