Spotkanie Ruchu ze Ślęzą było bardzo emocjonującym widowiskiem. Do 88. minuty prowadzili goście, zaś zwycięski gol dla Niebieskich padł w doliczonym czasie gry. Kluczowa bramka była dziełem dwóch zawodników, dla których był to pierwszy w tym roku mecz o punkty. Wcześniej obaj leczyli kontuzje. Daniel Paszek wywalczył rzut karny, a Mariusz Idzik w decydującym momencie zachował zimną krew.
- Noga nie zadrżała, choć przeciwnicy próbowali wytrącić mnie z równowagi. Przypominali mi, jak długo nie grałem. Nie ruszyło mnie to, już wcześniej miałem obrany róg i zrobiłem to, co chciałem - stwierdził "Idziu", dla którego był to gol nr 19 w 19. występie w tym sezonie III ligi.
źródło: Niebiescy.pl / Sport