Środkowy obrońca Anatolij Kozłenko może zostać wypożyczony na Cichą z GKS-u Tychy. 18-latek znalazł się w kadrze lidera III ligi na rozpoczęte wczoraj zgrupowanie w Nowym Targu.
Kozłenko jest wychowankiem Dynama Kijów, jako junior grał też w Dnipro Dniepropietrowsk, a w naszym kraju wylądował pół roku temu. W pierwszym zespole GKS-u zadebiutować nie zdołał; zamiast na zapleczu ekstraklasy, grywał w IV-ligowych rezerwach.
- Piłkarsko jest bardzo dobry. Lewa noga, wprowadzenie futbolówki do gry, rozegranie - to jak na jego wiek, 18-19 lat, naprawdę top. On to po prostu ma, podobnie jak bardzo dobry przerzut, prowadzenie piłki prze dwie linie. Może ciut gorzej u niego z samym bronieniem, ale to kwestia nauki. Komunikacyjnie nie ma z nim żadnego problemu. W naszym pierwszym zespole w tej chwili miałby ciężko o granie, a IV-ligowe rezerwy to już za mało jak na to, co potrafi - opisuje Łukasz Kopczyk, grający II trener rezerw GKS-u Tychy, który w niejednym meczu o punkty tworzył wraz z Kozłenką blok obronny.
- Chcemy Anatolija wypożyczyć. To perspektywiczny zawodnik. Zależy nam, by przez pół roku ograł się w III lidze - dodaje Leszek Bartnicki, prezes tyskiego klubu.
Ruch zaczął szukać środkowego obrońcy, jako że w poprzednim tygodniu poważnej kontuzji (zerwane więzadła krzyżowe) - już po raz drugi na przestrzeni ostatnich 2,5 roku - doznał Patryk Sikora.
- Tym razem to inne kolano niż poprzednio. Na 5 minut przed końcem treningu chciał przyjąć sobie kierunkowo piłkę i kolano nie wytrzymało… Początkowo myślałem, że upadł po kontakcie z Kacprem Kawulą, ale potem okazało się, że wszystko stało się bezkontaktowo. Już wtedy wiedziałem, że to coś groźnego. Ta kontuzja to dla nas bardzo duży cios. Wszyscy wiemy, jak dobry to zawodnik, mimo dość młodego wieku jeden z liderów drużyny, w dodatku nasz wychowanek, związany z regionem i klubem, wysoki, uniwersalny. Grał jesienią bardzo dużo, jego forma cały czas rosła… Mamy jednego zawodnika mniej. "Sikor" grał na "szóstce" albo na środku obrony. Musimy kogoś ściągnąć, by mieć alternatywę w czasie ligi - przyznaje szkoleniowiec Ruchu. Kozłenko może się przydać, bo Niebiescy zamierzają wiosną grać w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. Nawet jeśli Ukrainiec ma pewne braki w grze w defensywie, to przecież w zdecydowanej większości meczów chorzowianie będą atakować, dlatego tym cenniejsza będzie umiejętność budowania akcji, o której wspomina Łukasz Kopczyk. Kozłenko nie ma co prawda statusu młodzieżowca (zbyt krótko gra w Polsce), jednak to nie powinno stanowić problemu, bo w Chorzowie takich zawodników nie brakuje.
Uraz Sikory nie sprawił, że przy Cichej pomyślano o powrocie Mateusza Duchowskiego, który otrzymał wolną rękę na poszukiwanie klubu (trenował już z Polonią Bytom, Elaną Toruń, a obecnie przebywa w Świcie Skolwin).
- W środku pomocy mamy sporo rozwiązań. Szybko w zespół wkomponował się Piotrek Wyroba z Rekordu Bielsko-Biała i prezentuje się bardzo dobrze. Poza tym jest Michał Mokrzycki i młodzież, czyli Tomek Neugebauer i Kuba Siwek. Środek pola mamy na naprawdę solidnym poziomie. Nie chcemy "Duchowi" blokować ostatniego półrocza ze statusem młodzieżowca. Patrzymy już w przyszłość. Wyroba jest rok młodszy, z 2001 rocznika, kolejni są z 2002, 2003. Dla nich 200, 300, 400 minut zebranych wiosną będzie znaczyło więcej niż dla Mateusza. On na pewno chciałby grać w podstawowym składzie, ale przegrał rywalizację. Stawiamy na innych - tłumaczy trener Bereta.
źródło: Sport