strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Bereta: "Dobrze, że to tylko dwa punkty. Nie stracimy czujności"
  • Data: 08.12.20; 17:11  Dodał: Neo
- Nasz cel to awans, nikt w Chorzowie nie zakłada innego scenariusza. Ale to jest sport, zawsze dochodzą czynniki losowe typu kontuzje czy odrobina szczęścia. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, by maksymalnie zniwelować znaczenie tych czynników - mówi trener Łukasz Bereta, który udzielił wywiadu portalowi Weszlo.com. Zapraszamy do przeczytania wybranych fragmentów.

Ruch Chorzów na półmetku sezonu prowadzi w swojej grupie III ligi. Nikogo to nie dziwi, raczej można powiedzieć, że robicie swoje.
Łukasz Bereta: - Na pewno nie jest to zaskoczenie, co nie znaczy, że łatwo było do tego dojść. Musieliśmy wytrzymać presję, mieliśmy latem lekką zadyszkę po czterech z rzędu zwycięstwach. Kilku zawodników borykało się z kontuzjami, ale przetrzymaliśmy to, zaczęliśmy znowu wygrywać i jesteśmy na pierwszym miejscu. Zrealizowaliśmy cel, który sobie wyznaczyliśmy przed tą rundą.

Licząc mecze w Pucharze Polski, mieliście potem serię jedenastu kolejnych zwycięstw.
- Bardziej liczyliśmy sobie mecze ligowe, w których rywale byli mocniejsi. Tu wyszło dziewięć wygranych z rzędu. Szkoda, że nie udało się tej serii podtrzymać do samego końca i zatrzymaliśmy się na Goczałkowicach, ale mimo to mówimy o bardzo dobrym okresie dla zespołu. Nie możemy się tym jednak upajać, przewaga nad Polonią Bytom wynosi zaledwie dwa punkty.

(...)

Na początku sezonu byliście trochę szaloną drużyną. Dużo strzelaliście, ale też zawsze coś traciliście. Pierwsze czyste konto zachowaliście dopiero w siódmej kolejce.
- Szukaliśmy przyczyn w grze defensywnej całego zespołu, ale też w samej bramce. Od kiedy wszedł do niej Kuba Bielecki, nastąpiła znacząca poprawa. Chłopak w swoich jedenastu występach siedem razy zachował czyste konto.

Wspomniana zadyszka to domowy remis z Piastem Żmigród, porażka ze Ślęzą Wrocław i podział punktów z Polonią Bytom. Chodziło tylko o kontuzje? Mieliście przekonanie, że jak się z nimi uporacie, to wszystko wróci do normy?
- Wypadali nam Tomek Foszmańczyk i Łukasz Janoszka, czyli kluczowe ogniwa. "Fosa" ze Ślęzą nie wystąpił, z Polonią wszedł dopiero z ławki. Łukasz w tygodniu praktycznie nie trenował i z marszu wybiegł na boisko. Nie dość więc, że Ślęza i Polonia ogólnie były najtrudniejszymi przeciwnikami, to jeszcze mieliśmy zmartwienia kadrowe. W głównej mierze stąd wzięły się te wyniki, choć z Polonią i tak mogliśmy wygrać. W 90. minucie oddała pierwszy celny strzał i od razu zdobyła bramkę. Po utracie prowadzenia w takich okolicznościach morale zespołu zawsze idą w dół. Tego meczu najbardziej żałujemy. Nasz plan był dobry i dopiero błąd indywidualny go zburzył.

Mówiłeś o presji, z którą musieliście sobie poradzić. Przychodziłeś do Ruchu z dwuletnim planem awansu, czyli teraz już musi być wynik, nikt nie będzie patrzył na okoliczności.
- Mamy określony cel, wszyscy o nim wiedzą. Nie możemy jednak zapominać, że wszystkie drużyny motywują się na nas podwójnie. Mecz z nami to dla nich święto. Gdy rywale przyjeżdżają na Cichą, robią sobie zdjęcia, bo pierwszy raz grają na stadionie Ruchu Chorzów. Na wyjazdach również widać potężną mobilizację drugiej strony. Musimy sobie z tym radzić i myślę, że jak na razie nam to wychodzi. Może nawet dobrze, że Polonia traci do nas tylko dwa punkty. Dzięki temu na pewno nie stracimy czujności i nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby trochę odpuścić.

(...)

Już w naszych wcześniejszych rozmowach wspominałeś, że rywale często przerzucali presję na Ruch i nawet w trudniejszych dla was czasach mówili, że jesteście faworytami do awansu. Jak jest dziś?
- To się nie zmienia, takie gierki nadal się zdarzają. Każdy próbuje uwypuklić, że my musimy awansować, a inni tylko mogą, że na każdym polu jesteśmy większym klubem. Nie możemy temu ulec, aktualnie jesteśmy jednym z trzecioligowców i tak musimy do tego podchodzić. A naprawdę nie jest łatwo prawie zawsze grać atakiem pozycyjnym, bo przeciwnik muruje dostęp do bramki. Jeden błąd, stały fragment gry i możesz mieć kłopot. Udźwignęliśmy ten ciężar i nawet jeśli ciągle traciliśmy jakieś gole - że wspomnę początek sezonu - nie powodowało to nerwówki w szatni. W Świdnicy do przerwy przegrywaliśmy 0:2. Wyszliśmy spokojnie na drugą połowę, wiedzieliśmy, że jakość piłkarska zwycięży. Skończyło się 4:2 dla nas.

Były kwasy między wami a Ślęzą Wrocław, która miała pretensje, że wasz mecz z rezerwami Zagłębia Lubin przełożono, a jej czegoś takiego odmówiono. Na oficjalnej stronie zasugerowała, że awans macie już w praktyce przyznany. Jak reagowaliście na takie oskarżenia?
- To Zagłębie chciało przełożyć mecz, nie wychodziliśmy z taką inicjatywą. Miało u siebie koronawirusa, nie mogło normalnie trenować. Zgodziliśmy się, zwłaszcza że poszło nam na rękę w zeszłym roku, gdy byliśmy w rozsypce i nie mogliśmy w terminie rozpocząć sezonu. Zagłębie nie robiło wtedy problemów z przełożeniem 1. kolejki, więc my nie robiliśmy problemów w tym przypadku. Ślęza nie może mieć pretensji do nas za tę sytuację.

Niektórzy właśnie jako zarzut stawiali fakt, że Zagłębie wyświadczyło wam przysługę rok temu, więc wy wyświadczyliście mu teraz.
- Nie będę ukrywał, że to miało znaczenie. Z perspektywy mojej i zawodników lepiej byłoby rozegrać mecz terminowo. Wolelibyśmy utrzymać rytm i nie mieć żadnych zaległości. Nie byłem zadowolony, że przekładamy spotkanie, ale pamiętałem, jak Zagłębie zachowało się wcześniej. Gdybyśmy mu odmówili, pozostałby duży niesmak, zwłaszcza że nadal jestem tu trenerem, a nasz kierownik załatwiał tamtą sprawę z ludźmi z Lubina, którzy wciąż tam pracują. Było to wyświadczenie przysługi, ale nic na niej nie zyskaliśmy. Jak już zagraliśmy, Zagłębie wystawiło mocniejszy skład niż mogłoby wystawić trzy dni po kwarantannie. I mimo to wygraliśmy 4:0.

Przez te półtora roku kadra Ruchu została dość mocno przebudowana. Jest wiele młodzieży, ale też kilku doświadczonych liderów. To już stan optimum w kwestii kadrowego balansu?
- Myślę, że to bardzo dobry układ. Młodzi mają się od kogo uczyć, mogą podpatrywać liderów zespołu, którzy przez lata grali w wyższych ligach. Zimą jednak delikatnie musimy przebudować zespół. Potrzeba trochę powiewu świeżości i wzmocnień na kilku pozycjach. Szczególnie mam na myśli atak. Nie mieliśmy typowego zmiennika dla Mariusza Idzika, kogoś takiego teraz szukamy.

(...)

Macie wkalkulowane, że Idzik zimą może odejść?
- Bierzemy pod uwagę taki scenariusz. Mariusz ma wpisaną klauzulę odstępnego, jeśli ktoś ją wpłaci, klub nic nie będzie mógł zrobić. Mam jednak nadzieję, że zostanie i pomoże w awansie, a wtedy może dogadamy się, żeby grał u nas również w II lidze.

Na początku twojego pobytu w Ruchu organizowaliście test-mecze dla chętnych, selekcjonowaliście spośród setek zawodników. To już przeszłość?
- Tak. Jeśli chodzi o młodzież, bierzemy przede wszystkim zawodników z akademii, taka jest nasza filozofia. Co do zawodników z zewnątrz – mamy skauta, który jeździ, ogląda i potwierdza nasze informacje. Jeśli kogoś poleci, zapraszamy takiego zawodnika do pierwszej drużyny. Nie dzieje się już tak, że to sami zainteresowani wysyłają swoje zgłoszenia.

(...)

A propos zawodników wypływających przez akademię. Jakub Bielecki aż tak wyróżniał się na treningach czy bardziej chodziło o kiepską dyspozycję Kamila Lecha i Tomasza Nowaka?
- Wszystko po trochu złożyło się w całość. Kuba coraz lepiej się prezentował. Widać było, że drużyna go zaakceptowała, ustawiała się pod niego. To zawsze jest sygnał dla trenera, że ma zaufanie kolegów i to nawet tych najstarszych, oni też go chwalili. Drugim czynnikiem była oczywiście forma tych, którzy wcześniej dostali swoją szansę. Niestety jej nie wykorzystali, dlatego szukaliśmy kolejnych rozwiązań. Jednym z atutów Kuby jest bardzo dobra gra nogami, a na ten element kładziemy mocny nacisk.

W jakim sensie drużyna ustawiała się pod niego?
- Podczas małych gierek tworzymy składy zawodników z pola, a jeśli jest trzech bramkarzy, to się rotują. Czasem widać wtedy, gdzie ta pierwsza drużyna się ustawi i u kogo wolałaby być. No i najczęściej koledzy ustawiali się pod Kubę. Był to sygnał, że mu ufają i mają go za dobrego bramkarza. Co nie zmienia faktu, że dużo ryzykowaliśmy. Kuba wcześniej nie miał na koncie żadnego oficjalnego meczu w Ruchu. Ale opłaciło się - zadebiutował z Lechią Zielona Góra, wygraliśmy 4:0. Z nim w składzie dziesięć razy wygraliśmy i raz przegraliśmy, siedem razy zagraliśmy na zero z tyłu. Dołożył sporą cegiełkę do naszych wyników.

(...)

Temat nieunikniony: jak przedstawia się sytuacja finansowa klubu? Latem prezes Siemianowski chwalił się w dzienniku "SPORT", że wypłaty za lipiec dostaliście nawet przed terminem.
- Organizacyjnie wyszliśmy na prostą. Prezes świetnie to poukładał i mogę powiedzieć, że z wynagrodzeniami nie ma żadnego problemu. Wszystko jest płacone na bieżąco, jesteśmy na zero. To także ma wpływ na wyniki. Zawsze, gdy są zaległości, zawodnik nie koncentruje się tylko na kwestiach piłkarskich. A u nas kokosów się nie zarabia, więc tym bardziej każde opóźnienie byłoby odczuwalne. Wszystko zmienia się na lepsze. Podobają mi się działania marketingowe klubu, nowe gadżety w sklepie.

Chcę też bardzo mocno podziękować kibicom. Cały czas czujemy ich wsparcie, choć teraz nie mogą być na meczach. Nigdy nie zostawili klubu w potrzebie, dlatego jakiś czas temu prezes zastrzegł w Ruchu numer 12, bo kibice to nasz dwunasty zawodnik. W pewnym sensie trudno nam się grało, gdy znów zamknięto trybuny. Kibice po zakończeniu bojkotu dodawali nam skrzydeł, a w tym sezonie nawet przy ograniczeniach do 50 procent pojemności stadionu, mieliśmy wsparcie przynajmniej czterech i pół tysiąca gardeł. I nagle nie ma nikogo, cisza, pustka. Trudno było się z tym oswoić, czegoś nam brakowało, chociażby radości z trybunami po zwycięstwach. Wierzę, że na wiosnę znów się zobaczymy.

(...)

Ruch nie rozgrywał oficjalnych meczów od 8 marca do 1 sierpnia. Dla ciebie jako trenera musiało to być olbrzymie wyzwanie w kwestii przygotowania zespołu.
- I było, wiele się nauczyłem w tym czasie. Cieszę się, że praktyka pokazała, że mimo takich okoliczności potrafiliśmy się dobrze przygotować. Zakładałem przed sezonem, że jeśli po pierwszej rundzie przekroczymy 40 punktów, będzie to świetny wynik. Rezerwy Śląska Wrocław rok temu miały 37 i prowadziły w tabeli. Dziś nie byłyby nawet na podium, bo Ślęza zdobyła 38 punktów. Tym bardziej nasze 44 "oczka" należy docenić. Jestem zadowolony z tego, jak graliśmy, jak płynnie zmienialiśmy ustawienie w trakcie meczów. To był jeden z atutów, staliśmy się trudni do przeanalizowania dla przeciwników, bo nie opieraliśmy się na jednym pomyśle.

źródło: Weszlo.com



Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
28. kolejka Ekstraklasy - 11.04.2024 r. godz. 20:30, Szczecin
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z wyjazdu »
Konferencja »
Wypowiedzi »
Fotogaleria »
Piroshow »
Skrót meczu »
Wideo »
5:0
POGOŃ SZCZECIN - RUCH
 Bartolewski 2' (s)
 Przyborek 35'
 Koulouris 47'
 Koulouris 54'
 Koulouris 59'
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
ul. Katowicka 10, Chorzów
20.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 52
    2. Śląsk Wrocław 50
    3. Lech Poznań 48
    4. Pogoń Szczecin 47
    5. Raków Częstochowa 46
    6. Legia Warszawa 46
    7. Górnik Zabrze 45
    8. Widzew Łódź 39
    9. Stal Mielec 38
    10. Radomiak Radom 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Cracovia 32
    13. Piast Gliwice 32
    14. Warta Poznań 31
    15. Puszcza Niepołomice 29
    16. Korona Kielce 27
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności