Jakub Nowak (pomocnik Ruchu):
- Cieszy mnie to, że zagrałem ponad 90 minut. Męczyły mnie te kontuzje. Bodajże miesiąc temu wystąpiłem w dwóch meczach rezerw, ale znowu zaczęły mnie ciągnąć "dwójki" oraz "czwórki" (mięśnie dwugłowe i czworogłowe - przyp. red.). Musiałem przez to przestać, ale teraz mam nadzieję, że już wszystko będzie szło ku dobremu. Powoli do pierwszego składu i na trzecią ligę. Dzisiaj mi już nic nie dokuczało, ale to nie było jeszcze to, co bym chciał. Muszę trochę pograć, żeby wrócić do swojej optymalnej formy.
Wiedzieliśmy, że po pierwszej bramce dla nas pójdą następne i tak było. Podnieśliśmy się po wyniku 2:0 i pokazaliśmy, że jesteśmy scaloną drużyną. Sytuacja się uspokoiła, strzeliliśmy czwartą i piątą bramkę, a mogły być jeszcze kolejne. Patrzymy już na sobotni mecz z Polonią Nysa. Chcemy dopisać kolejne punkty w tabeli.
źródło: Niebiescy.pl