- Teraz mamy więcej czasu, aby przygotować drużynę do walki o jak najwyższe cele - mówi trener Łukasz Bereta po decyzji o zakończeniu sezonu.
- Na pewno nie myślę, że był to stracony rok. W czerwcu nie wiedzieliśmy nawet czy przystąpimy do rozgrywek. Plan był taki, aby przez pierwszy rok stworzyć silną drużynę, która się utrzyma, a w kolejnym powalczyć o awans. Zajęliśmy trzecie miejsce, więc już teraz mieliśmy szansę na awans. Porażki oraz remis na początku sezonu sprawiły, że zabrakło nam punktów, aby włączyć się do walki o pierwsze miejsce. Teraz mamy więcej czasu, aby przygotować drużynę do walki o jak najwyższe cele. Odpadł nam też najsilniejszy rywal. Możemy gdybać jak by było, gdybyśmy grali dalej, ale Śląsk w każdym meczu wystawiał sześciu - siedmiu zawodników z pierwszej drużyny, do której dochodziła młoda, utalentowana młodzież. W Śląsku mają super akademię - zainwestowali sporo, ale to im się zwraca w postaci wyników - wskazuje szkoleniowiec Niebieskich.
źródło: Ruch Chorzów