Tomasz Foszmańczyk (pomocnik Ruchu):
- Mecz udany pod względem ofensywy, bo w defensywie myślę, że za dużo pozwalaliśmy rywalowi. Trzy stracone bramki nie mogą nas cieszyć, ale wydaje mi się, że w ofensywie mogliśmy nawet tych goli zdobyć więcej. Ciężko mówić o niedosycie, gdy strzela się trzy bramki, ale tak właśnie dzisiaj było, bo mieliśmy tych sytuacji sporo i na pewno mogliśmy jeszcze więcej strzelić, ale nie ma co narzekać. Trzy bramki na terenie pierwszoligowego rywala. Pierwszy raz wyszliśmy w tym roku na naturalną nawierzchnię, było to zupełnie coś innego, wiadomo musimy się na to trochę przestawić, ale myślę, że możemy być wszyscy zadowoleni z tego sparingu.
Nie przywiązywałbym do tego wagi. Na pewno oni muszą na siebie uważać tydzień przed ligą i na pewno nie grali na sto procent, tak mi się wydaje. Każdy z nich wie, że za tydzień rusza liga, mecz na inaugurację jest dla nich najważniejszy, więc wydaje mi się, że nie ma też co za bardzo wyciągać daleko idących wniosków. My przede wszystkim patrzymy na siebie i czy gramy z Radzionkowem, czy z Zagłębiem Sosnowiec, to mamy swój plan na mecz i go po prostu wykonujemy. Dzisiaj to w wielu momentach wyglądało tak dobrze, że udało nam się strzelić trzy bramki rywalowi z I ligi.
źródło: Ruch Chorzów