Łukasz Bereta (trener Ruchu):
- Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że nie straciliśmy bramki, a strzeliliśmy aż sześć. Na pewno było więcej sytuacji do strzelenia goli, szczególnie w drugiej połowie. Myślę, że na początku, jakieś 30 minut graliśmy słabo, ale po strzelonej bramce było już dobrze.
Dzisiejsze spotkanie traktowaliśmy też jako jednostkę treningową. Chcieliśmy, aby w sparingu w tygodniu każdy zagrał 45 minut - nic się nie wydarzyło i tak się stało. Jesteśmy przygotowani na to, że jeden czy dwóch zawodników może wypaść - nigdy nie wiadomo. Czasem rotujemy składem tak, że jedna czy dwie osoby są w drugim składzie. Wszystko będzie jasne tak naprawdę przed pierwszym meczem i wtedy podejmiemy decyzję kto wyjdzie na Zagłębie.
Powiedzieliśmy sobie po pierwszym sparingu, gdzie nasza mentalność można powiedzieć nie była idealna, że w każdym następnym meczu zawodnicy podchodzą do niego profesjonalnie. Widać było też, że w spotkaniu z GKS-em czy z Hutnikiem nogi były ciężkie, byliśmy zmęczeni. Teraz zeszliśmy z obciążeń i to przekłada się na naszą grę. Zawodnicy lepiej się czują, przez to podejmują lepsze decyzje, a my cieszymy się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
źródło: Ruch Chorzów