Sztab szkoleniowy Ruchu Chorzów podjął decyzję odnośnie trzech testowanych zawodników. Trener Łukasz Bereta postanowił podziękować skrzydłowemu Maciejowi Niesycie (Przemsza Siewierz), a także stoperom Danielowi Grymanowi (GKS 1962 Jastrzębie) i Kacprowi Czajkowskiemu (Foto-Higiena Błyskawica Gać). Ten drugi, który w Ruchu przed laty już grał, w sparingu z Szombierkami zaprezentował się nad wyraz przyzwoicie, ale kadra wicelidera III ligi z gumy przecież nie jest.
- Jest miejsce na jednego stopera, a nie dwóch. Dotąd mieliśmy dwóch podstawowych (Konrad Kasolik, Bartłomiej Kulejewski - dop. red.), a trzeci był rezerwowym (Mateusz Iwan - dop. red.). Była też alternatywa w postaci przesunięcia na środek obrony innych zawodników, jak Michał Mokrzycki czy Patryk Sikora. Nie chcemy zatem brać kogoś, kto i tak by nie grał. Jedna osoba nam wystarczy - przyznał na łamach "Sportu" trener Bereta.
O angaż w Chorzowie walczą Mateusz Gajda (Śląsk Świętochłowice) i Kacper Kawula (GKS Jastrzębie, jesienią w Bytovii). Jednak jak poinformował szkoleniowiec, żadna wiążąca decyzja w ich sprawie jeszcze nie zapadła.
W weekend sztab szkoleniowy Niebieskich nie mógł skorzystać z leczących urazy Patryka Sikory, Mateusza Duchowskiego i Konrada Kasolika. M.in. to otwarło szansę przed wychowankami akademii. Na murawie na Szombierkach pojawili się 17-letni Jakub Siwek, 18-letni Jakub Słota czy 18-letni Wiktor Cioch, który zdobył nawet bramkę, ustalając wynik.
- Coraz więcej tych chłopaków, poziomem nie odstają. To jest fajne. Mogą grać w juniorach, ale trenować z nami. Rywalizować i wedle potrzeby stanowić dla nas jakąś opcję przy uzupełnieniu składu - zaznaczył trener Ruchu.
źródło: Sport / Niebiescy.pl