Ponad
100 kibiców Ruchu Chorzów wsparło Widzewiaków podczas meczu Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Drużyna RTS-u odniosła zwycięstwo 2:0 po dwóch bramkach Marcina Robaka, który był bez wątpienia gwiazdą wtorkowego spotkania.
Robak jest ostatnio głośną postacią ze względu na przejście ze Śląska do Widzewa. Po transferze 36-letni napastnik został znienawidzony przez wrocławskich kibiców, ale za to zyskał jeszcze większy szacunek wśród łodzian.
Piłkarzowi poświęcona została oprawa Ultrasów Widzewa, której główne hasło brzmiało: "Przekażcie Ekstraklasie, że mamy się dobrze". Na pasach materiału znalazł się natomiast dialog:
- Jak na Widzewie?
- Bez porównania.
- Lepiej niż u was?
- Tak, nie dziwię się, że Robak chciał tu przyjść.
Podczas prezentacji oprawy nie zabrakło oczywiście pirotechniki. Race odpalili również kibice Śląska, którzy przyjechali do Łodzi w nadkomplecie (blisko tysiąc osób). Wrocławianie tuż po pierwszym gwizdku sędziego próbowali przedostać się na sektory gospodarzy i w efekcie na boisku pojawiła się policja, która wkroczyła także do "klatki". Po mniej więcej dziesięciu minutach sytuacja została uspokojona, zgasły ostatnie race i mecz został wznowiony.
Chwilę później na dobre rozkręcił się doping Widzewiaków, którzy głośno pozdrowili Ruch Chorzów, śpiewając "hej Niebiescy ole". Na boisku długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w końcówce "Serce Łodzi" eksplodowało. Marcin Robak w ciągu kilku minut zdobył dwie bramki i zapewnił Widzewowi nie tylko zwycięstwo, ale też niezapomniane chwile.
źródło: Niebiescy.pl
fot. Widzewtomy.net