Mateusz Lechowicz (obrońca Ruchu):
- Niestety w pierwszej połowie daliśmy sobie strzelić bramkę i przegrywaliśmy. Po przerwie wyszliśmy zmobilizowani, mieliśmy sytuacje i w końcówce powinniśmy zdobyć jeszcze drugiego gola na 2:1. Mieliśmy to wygrać, zwłaszcza, że graliśmy u siebie. Przy Cichej w każdym meczu powinniśmy odnosić zwycięstwa. Gdzie jak nie u siebie?
Piotr Giel (napastnik Ruchu):
- Po spotkaniu podyskutowaliśmy z kibicami. Porozmawialiśmy w spokojnym tonie, wymieniliśmy się argumentami i tyle. Trzeba robić swoje. Rozmawiamy wszyscy jednym głosem, jedziemy na jednym wózku i każdemu zależy na dobru tego klubu.
Dzisiaj Rozwój pierwszy strzelił bramkę, mógł się cofnąć i nas kontrować. Ostatnie 20 minut może nie wyglądało źle. Usiedliśmy na rywalach i stwarzaliśmy sytuacje. Problem w tym, że nie zamieniliśmy ich na bramki. Popracujemy nad tym na treningach i mam nadzieję, że sytuacja się zmieni.
Trzeba myśleć pozytywnie, wyciągnąć wnioski z każdego meczu. Ważne, że nie przegrywamy u siebie, ale mamy tylko punkt. Wiadomo, że każdy chciałby wygrywać. To nie jest tak, że wychodzimy na boisko z myślą o remisie. Nie zawsze się jednak wygrywa. Łatwo nie jest, ale bardzo chcemy złapać serię.
Tomasz Podgórski (pomocnik Ruchu):
- Patrząc na tabelę, jesteśmy w takiej sytuacji, że w każdym meczu musimy szukać kompletu punktów. Dzisiaj zagraliśmy z Rozwojem Katowice i był to mecz pod znakiem naszej nieskuteczności. Przed stratą bramki też mieliśmy sytuacje, w których mogliśmy się lepiej zachować i otworzyć wynik. Zapewniam, że później by to wyglądało inaczej. Niestety dostaliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Uczulaliśmy się na to, ale mleko się wylało. W drugiej połowie dążyliśmy do tego, aby najpierw złapać kontakt. Szkoda, że nie wpadła druga bramka, bo stworzyliśmy sobie wiele sytuacji ku temu, żeby zwyciężyć. Nie udało się i mamy duży niedosyt.
źródło: Niebiescy.pl