- Muszę przyznać, że śledziłem losy Ruchu, bo grało tutaj kilku moich kolegów, m.in. Adam Pazio czy Jakub Arak. Były to jeszcze czasy Ekstraklasy. Pozytywnie wypowiadali się na temat Ruchu. Ostatnio rozmawiałem z Kubą i pytał, co słychać na Cichej - opowiada
Konrad Budek, który został wypożyczony przez Niebieskich z Zagłębia Sosnowiec. Zapraszamy do przeczytania fragmentów wywiadu.
Jak ocenisz pierwsze tygodnie w zespole Ruchu?
Konrad Budek: - Bardzo mi się tutaj podoba. Uważam, że organizacyjnie stoi to na wysokim poziomie. Czuć Ekstraklasę, która właściwie przed chwilą jeszcze tutaj była. Przede mną pięć miesięcy gry dla Ruchu, na pewno będę dawał z siebie wszystko.
Ostatnie półtora roku spędziłeś w drużynie naszego ligowego rywala, Zniczu Pruszków. Jaki to był czas dla ciebie?
- W Zniczu również grałem na zasadzie wypożyczenia. W pierwszym półroczu grałem w miarę regularnie. Występowałem na pozycji takiego półlewego stopera, bo graliśmy z ustawieniu z trójką obrońców. Na początku 2018 r. przytrafiła się kontuzja i ciężko mi było wrócić do gry. Wiosną zagrałem w zaledwie czterech meczach. Minionej jesieni też brakowało regularnej gry, ale w tym przypadku powodem nie były problemy zdrowotne, takie po prostu były decyzje trenera.
(...)
Do tej pory często grywałeś jako środkowy obrońca. W sparingach Niebieskich występujesz na prawej stronie defensywy. Która pozycja jest twoją optymalną?
- Do obu pozycji mam podobne podejście, na obu dobrze się czuję. Nie ma to dla mnie większej różnicy. Trener o tym decyduje, ustala założenia, a moim zadaniem jest je realizować na boisku.
(...)
W twoim cv można znaleźć bardzo miły akcent, jakim był medal mistrzostw Europy U-17. W tamtej drużynie grałeś m.in. z dobrze znanym przy Cichej Mariuszem Stępińskim.
- Na turniej finałowy jechałem jako środkowy obrońca, w eliminacjach nie grałem zbyt wiele. Z turnieju wypadł prawy pomocnik Aleksander Jagiełło i w dwóch spotkaniach - z Holandią i Niemcami - zagrałem właśnie na tej pozycji. Zdobyliśmy brązowy medal, więc wyszło dobrze. Z tej drużyny kilku chłopaków wypłynęło na wyższy poziom - Karol Linetty jest w Sampdorii, Mariusz Stępiński w Chievo, a Igor Łasicki w Wiśle Płock.
źródło: Ruch Chorzów