- Zależy mi na tym, żeby mieszkańcy byli dumni z tego, że mają w swoim mieście nowoczesny obiekt, którego nie muszą się wstydzić. Proszę mi wierzyć, na każdym spotkaniu wyborczym ludzie pytali mnie o to, kiedy w końcu ruszy modernizacja stadionu. Wielu z nich jest zdegustowanych, że mamy taki przestarzały obiekt - mówi Prezydent
Andrzej Kotala, który udzielił wywiadu portalowi TubaChorzowa.pl. Poniżej prezentujemy fragmenty dotyczące stadionu przy ul. Cichej 6.
Największym przedsięwzięciem, jakie znajduje się w planach chorzowskich władz, jest budowa stadionu Ruchu. Czy nawet tak wielka inwestycja nie zachwieje stabilnością finansową miasta?
Andrzej Kotala: - Właśnie dlatego rozłożyliśmy tę inwestycję na kilka lat Rozpoczęcie pierwszego etapu zostało zaplanowane na 2019 rok, a wydatki na jego realizację zostały uwzględnione w budżecie. Nie wydamy na ten cel 100 mln zł w ciągu jednego roku. Powtarzam, nasza sytuacja jest stabilna, nie ma absolutnie żadnych powodów do obaw.
Kibice Ruchu od lat wyczekują rozpoczęcia tej inwestycji, ale informacji na temat terminu wbicia pierwszej łopaty, jak nie było, tak nie ma. Na pewno ruszy ona jeszcze w 2019 roku?
- Na pewno. Obecnie projektant nanosi poprawki, ma na to czas do końca marca. Są to przede wszystkim poprawki, zakładające użycie bardziej nowoczesnych rozwiązań technicznych. Przewidujemy, że wyłonimy wykonawcę w terminie nie dłuższym niż pół roku od daty ogłoszenia przetargu.
W ostatnich miesiącach coraz głośniej mówi się o wątpliwościach dotyczących modernizacji stadionu przy ul. Cichej. Wielu chorzowian uważa, że Ruch nie zasługuje swoją postawą na budowę nowego stadionu, a tak ogromne środki, można wykorzystać w inny sposób, który bardziej przysłużyłby się mieszkańcom.
- Kontrowersje będą zawsze. Myślę, że nie ma takiej inwestycji, którą wszyscy, jednomyślnie by popierali. Jedni sprzeciwiają się powstaniu osiedlowego boiska, inni budowie budynków mieszkalnych lub jeszcze czegoś innego, ponieważ ich zdaniem w danym miejscu powinna zostać zrealizowana inna inwestycja...
Ma pan na myśli budowę osiedla na terenach przy dawnych MTK?
- Na przykład. Mieszkańcy mają różne wizje rozwoju miasta. Nie ma takiej inwestycji, której wszyscy, jednomyślnie, by chcieli. Jeżeli chodzi o budowę stadionu, powinniśmy pamiętać o jednej rzeczy: to nie będzie obiekt przeznaczony tylko dla Ruchu Chorzów, ale dla wszystkich mieszkańców. Podobnie jak obecnie, będzie to Stadion Miejski, z tą różnicą, że po modernizacji, będą się mogły na nim odbywać koncerty lub inne interesujące przedsięwzięcia. Oczywiście nie zagra na nim zespół U2, ponieważ od takich imprez jest Stadion Śląski, który może pomieścić nie 16, a ponad 60 tys. widzów, ale jestem przekonany, że również na Stadionie Miejskim będzie można stworzyć ciekawą ofertę.
Zostawiając już tego typu dywagacje, chciałbym podkreślić, że jesteśmy jednym z ostatnich miast w regionie, które posiada tak archaiczny obiekt, z tak przestarzałą architekturą. To nam nie przystoi. Chorzów posiada tradycje piłkarskie, Ruch jest jednym z najstarszych klubów w Polsce, za rok będzie obchodzić swoje 100-lecie. Drużyny z całego Śląska mają już nowe stadiony, począwszy od Bielska-Białej, na Gliwicach kończąc. Niebawem Sosnowiec również będzie posiadał nowy obiekt.
Więc chodzi też o prestiż?
- Dokładnie tak. Zależy mi na tym, żeby mieszkańcy byli dumni z tego, że mają w swoim mieście nowoczesny obiekt, którego nie muszą się wstydzić. Proszę mi wierzyć, na każdym spotkaniu wyborczym ludzie pytali mnie o to, kiedy w końcu ruszy modernizacja stadionu. Wielu z nich jest zdegustowanych, że mamy taki przestarzały obiekt. Chorzów stać na tę inwestycję, więc nie widzę przeciwwskazań, żeby ją zrealizować. Musimy dogonić inne miasta, posiadające stadiony na miarę naszych czasów.
źródło: Tuba Chorzowa