Michał Probierz, trener oraz wiceprezes Cracovii, jest zdania, że bramkarz Adam Wilk powinien trafić do takiego klubu, w którym będzie regularnie grał.
- Adam na pewno wróci z Chorzowa. Nie bronił w Ruchu, nie był w nim podstawowym zawodnikiem, a to w tym wypożyczeniu było najważniejsze, zwłaszcza że odbywało się kosztem zejścia do niższej ligi - podkreśla Probierz. - Rozmawiałem z nim w poniedziałek. Powiedziałem, że bardzo na niego liczę, ale on musi grać. Zrobimy wszystko, by poszedł do takiego klubu, w którym będzie bronił - dodaje w rozmowie ze "Sportem".
21-letni Adam Wilk (mający na koncie 11 występów w ekstraklasie) w ostatnim dniu letniego okienka transferowego został wypożyczony przez "Pasy" na Cichą, gdzie miał wskoczyć między słupki w miejsce nierówno spisującego się Kamila Lecha. Zaostrzenie rywalizacji wyszło "Leszkowi" na dobre. Jesienią spisywał się na tyle dobrze, że zmiany w bramce nie dokonał ani trener Dariusz Fornalak, ani jego następca Marek Wleciałowski.
- Chcieliśmy go zatrzymać. Co prawda nie mieliśmy podstaw do sprecyzowanej, konkretnej oceny jego dyspozycji meczowej, ale to, co pokazywał na zajęciach, predysponowało go do tego, by nas wspomagać. Trochę żal, że odchodzi, ale nie ma się co chłopakowi dziwić, że chce grać - wskazuje dyrektor sportowy Ruchu Chorzów Krzysztof Ziętek.
W obliczu odejścia Wilka, Niebieskim ostaną się w kadrze trzej bramkarze: prócz Lecha, są to Jakub Bielecki i Dominik Byszewski, przedstawiciele rocznika 2000. - Na pewno poszukamy golkipera. Mamy trzech kandydatów. Zobaczymy, który z nich zechce do nas przyjechać - przyznaje dyrektor Ziętek, dodając, że każdy z potencjalnych nowych bramkarzy będzie musiał przejść testy.
źródło: Sport / Niebiescy.pl