Ostatniego dnia grudnia wygasł kontrakt Jakuba Kowalskiego. 31-letni pomocnik nadal chciałby reprezentować barwy Ruchu, ale czy tak będzie?
- Skończyła mi się umowa. Cały czas czekam na telefon z klubu i jakoś nie mogę się doczekać. Mateusz Majewski otrzymał przynajmniej jasny komunikat, że nie może liczyć na nowy kontrakt, a ja nie wiem, na czym stoję... - mówi "Kowal".
Kowalski barw Ruchu bronił nie tylko minionej jesieni, ale też w I lidze, ekstraklasie, a nawet w eliminacjach Ligi Europy. Czuje się związany z Cichą w sposób nie tylko zawodowy. To właśnie na takich zawodnikach, którzy nie będą dąsać się w obliczu problemów finansowo-organizacyjnych - a nie typowych "najemnikach" - latem usiłował oprzeć zespół ówczesny trener Dariusz Fornalak.
- Zżyłem się z klubem, z chłopakami z szatni. Nie stawiam warunków zaporowych, bo wiem, w jakiej sytuacji jest klub. Przekazałem menedżerowi, że Ruch ma pierwszeństwo. Gdy rok temu wróciłem tu do pierwszej ligi, wiedziałem, że będzie ciężko o utrzymanie, ale deklarowałem, że będę chciał pomóc w odbudowie, w powrocie na należne miejsce, dlatego nie podpisałem kontraktu na pół roku. Myślę, że problemu ze znalezieniem innego pracodawcy nie będzie, ale nie chciałbym wyjeżdżać. Sądziłem jednak, że wszystko poukłada się szybciej... - przyznaje Jakub Kowalski.
Dodajmy, że doświadczonym zawodnikiem interesują się m.in. kluby pierwszej ligi - Bytovia Bytów oraz Puszcza Niepołomice.
źródło: Sport / Niebiescy.pl