Lucjan Klisiewicz trafił do Ruchu niespełna pół roku temu, ale występy z "eRką" na piersi rozpoczął z wielkim przytupem. Błyskawicznie został najlepszym strzelcem Centralnej Ligi Juniorów U-17.
- Przyjechałem do Chorzowa na testy już rok temu. Wiązało się to z dużym stresem. Najtrudniejsze było wejście do szatni. Wiadomo, nowa drużyna, inne otoczenie. Mogłem od razu wtedy przejść do Ruchu, ale postanowiliśmy, że zostanę w Rzeszowie jeszcze pół roku, żeby skończyć gimnazjum. Latem znów pojawiłem się na Śląsku i po przejściu selekcji zostałem zawodnikiem Niebieskich - mówi Lucjan Klisiewicz i dodaje: - Przejście do Ruchu było dla mnie wielkim wydarzeniem. To jeden z najlepszych klubów w Polsce. Czuję wielki respekt przed tym miejscem. Dziękuję trenerom za to, że tutaj trafiłem i dostałem szansę - podkreśla 16-latek.
Próbkę snajperskich możliwości zaprezentował już w swoim oficjalnym debiucie w koszulce z "eRką". W 1. kolejce sezonu Centralnej Ligi Juniorów U-17 zdobył aż cztery gole w spotkaniu ze Stilonem Gorzów Wielkopolski. - To był mój pierwszy mecz w tej lidze, więc było to dla mnie spore przeżycie, ale po strzeleniu tych czterech bramek stres zszedł i do kolejnego spotkania podchodziłem już tylko z myślą o zdobywaniu kolejnych goli - mówi Klisiewicz, który trafiał także w kolejnych sześciu meczach CLJ U-17, a całe rozgrywki zakończył z 16. golami na koncie zdobytymi w 14. spotkaniach. Wagę tego wyniku podkreśla fakt, że kolejny najlepszy snajper w Polsce w tej kategorii wiekowej wpisywał się na listę strzelców tylko 9 razy.
- Od samego początku wyróżniał się bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, motoryką oraz dużym spokojem przy wykańczaniu sytuacji pod bramką przeciwnika. Musi więcej czasu poświęcić na elementy techniczne, co nie zmienia faktu, że jest bardzo fajnym zawodnikiem do pracy. Nigdy nie narzeka, chce pracować, chce się uczyć. Nie ma z nim żadnych problemów - podkreśla trener Lucjana Mateusz Michalik.
Klisiewicz robi postępy i prawdopodobnie wkrótce otrzyma szansę gry w starszym roczniku. - W Ruchu dużo ciężej się trenuje, jest większa intensywność niż w poprzednich klubach. Myślę, że w ciągu tego półrocza rozwinąłem swoje umiejętności. Samo granie w Centralnej Lidze Juniorów jest sporym doświadczeniem. Do tego codzienne treningi, a także indywidualne zajęcia na siłowni. Myślę, skoro udało mi się strzelić tyle bramek w U-17, to chciałbym spróbować swoich sił w drużynie U-18. Okazja być może przydarzy się w sobotnim meczu z Koroną Kielce - mówi młody napastnik, co potwierdza Mateusz Michalik. - Widzimy jego postępy i chcemy dać mu szansę w zespole CLJ U-18.
źródło: Ruch Chorzów