Włodzimierz Gąsior (trener Siarki):
- Jeśli chodzi o poziom sportowy, to uważam, że było powyżej średniej. Ciekawe spotkanie, dużo sytuacji, może nie bramkowych, ale oglądaliśmy sporo bezpośrednich starć. Był to szybki mecz. Wygrała drużyna, która strzelała bramki. My w ostatnich siedmiu kolejkach strzeliliśmy jednego gola. Gratuluję trenerowi Wleciałowskiemu wyczucia. W dwóch meczach zrobił trzy zmiany i wprowadził zawodników, którzy strzelili bramki. Giel jest to zawodnik, który od Bełchatowa strzelił Siarce już dziesięć goli. Marek chyba wiedział o tym, że Giel jest katem dla Siarki. Nic dodać, nic ująć. Jesteśmy w wyjątkowo trudnej sytuacji. Dopóki Siarka nie będzie strzelać bramek, to mecze tak właśnie się będą kończyć. Zdecydowałem się na zmiany składzie, na boisku było sześciu młodzieżowców i mogę powiedzieć, że dorównywaliśmy zawodnikom Ruchu. Niebiescy są doświadczoną drużyną, wielu piłkarzy ma za sobą przeszłość ekstraklasową i docenialiśmy wartość tego zespołu. Gratuluję gospodarzom trzech punktów.
Marek Wleciałowski (trener Ruchu):
- Były to szybkie i dobre zawody. Zespół Siarki wyszedł na to spotkanie bardzo agresywnie w znaczeniu takiej ruchliwości oraz mocnego biegania. Staraliśmy się postawić jak najtrudniejsze warunki przeciwnikowi. W pierwszej połowie stwarzaliśmy jakieś namiastki sytuacji, ale jedna, druga, trzecia akcja nie kończyła się tak, jakbyśmy chcieli. Cały czas rozmawialiśmy o tym, że potrzebna jest cierpliwość i konsekwencja. W drugiej połowie ten mecz ułożył się na naszą korzyść w taki sposób, że na końcu się cieszyliśmy. Każdy gracz w naszej drużynie jest ważny i chcemy, żeby wszyscy byli gotowi w każdym momencie. Dzisiaj się cieszymy, a od przyszłego tygodnia przygotowujemy się do następnego spotkania.
źródło: Niebiescy.pl