Optymistyczne wieści dotarły do nas z chorzowskiego On-Clinic, gdzie szczegółowe badania przeszedł pomocnik Niebieskich Patryk Sikora.
We wczorajszym pucharowym meczu z Odrą "Sikor" po raz pierwszy znalazł się w wyjściowym składzie Ruchu. Swojego debiutu w jedenastce nie będzie jednak miło wspominał. W 22. minucie źle stanął i mocno przekręcił staw kolanowy. Wychowanek Niebieskich opuścił boisko na noszach, a do szatni zszedł wspierany przez fizjoterapeutów. Nie wyglądało to dobrze. Szczegółowe badania przeprowadzone dziś przed południem w On-Clinic przyniosły jednak optymistyczne wyniki. - Patryk ma delikatnie naderwane więzadła poboczne w kolanie. Od razu rozpoczął rehabilitację, ma już za sobą pierwsze zabiegi. Przerwa w treningach potrwa co najmniej 3 tygodnie - poinformował fizjoterapeuta Ruchu, Włodzimierz Duś. - Nastawiałem się na dużo gorszą diagnozę, ale na szczęście okazało się, że nie jest tak źle - powiedział "Sikor".
W ostatnich dniach z urazami zmagali się również Piotr Giel i Maciej Urbańczyk, których zabrakło w pucharowym meczu z Odrą. Absencja napastnika wynikała z bardzo mocnego stłuczenia podudzia połączonego z raną szarpaną, która powstała w końcówce spotkania z Gryfem Wejherowo w starciu z Grzegorzem Gulczyńskim. Na nogę Giela założono sześć szwów. Z kolei Urbańczyk nie zagrał z Odrą z powodu stanu przeciążeniowego w kolanie. Obaj zawodnicy trenują już jednak normalnie z drużyną i będą do dyspozycji trenera na ligowy mecz z ROW-em Rybnik.
źródło: Ruch Chorzów