Ireneusz Psykała (trener juniorów):
- Pierwsza połowa przebiegała pod nasze dyktando, mieli¶my inicjatywę i dwie okazje do zdobycia bramki. W pierwszej piłka trafiła w poprzeczkę, w drugiej na linii wyłapał j± bramkarz. Po przerwie błędy indywidualne zadecydowały o stracie goli - szczególnie pierwszej i tej trzeciej, w ostatniej sekundzie spotkania. To był jaki¶ koszmar - "¶wieca" zagrana w pole karne nie spotkała się z reakcj± obrońców, przeciwnik uderzył główk±, a bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem do siatki.
Zbyt dużo błędów popełnili¶my w defensywie. W przerwie boisko opu¶cić musiał Mateusz Machała, który doznał kontuzji i musieli¶my w drugiej linii ustawić Adriana D±browskiego jako ¶rodkowego obrońcę. Po raz kolejny nowy przepis dał się nam we znaki i ograniczył działanie. Je¶li chodzi o sam± grę, to brakuje nam płynno¶ci, dokładno¶ci. Dochodzimy do 25 metra i nie ma odpowiedniego dogrania, natomiast w obronie przegrywamy zbyt wiele pojedynków "jeden na jeden". Dobrze to wygl±dało, cały czas gonili¶my wynik, mieli¶my też sytuację na 2:3, ale strzał Tomka Hołosia wybronił nog± bramkarz. Wydawało się, że argumenty s± po naszej stronie, ale przypadkowa bramka po błędzie obrońców i bramkarza sprawiła, że przegrywamy. Szkoda... Brakuje nam monolitu i wci±ż szukamy personalnego ustawienia.
Ľródło: AP Ruch Chorzów