Dariusz Fornalak (trener Ruchu):
- Jest mi przykro, że nie mogliśmy zadowolić tej rzeszy kibiców, która tutaj przyjechała i przez cały mecz fantastycznie dopingowała zespół. Zabrakło nam po części szczęścia, bo mieliśmy słupek i poprzeczkę, a także po części jakości piłkarskiej. Brakowało również koncentracji. Nie najlepiej zainaugurowaliśmy ligę, natomiast wiemy, czego możemy się spodziewać. Czy daliśmy dzisiaj 100%? Myślę, że nie i tego żałuję najbardziej.
Siarce udało się zdobyć bramkę w drugiej połowie, natomiast my swoich sytuacji nie wykorzystaliśmy. Po rozpoczęciu drugiej części gry mieliśmy uderzenie Komarnickiego, po którym piłka o centymetry minęła bramkę. Później bardzo dobry strzał z rzutu wolnego oddał Radulj i stało się. Mimo że przegrywaliśmy, mogliśmy to spotkanie jeszcze wyrównać, bo sytuację miał chociażby Balicki. Nie wiem też, jak Majewski nie trafił w piłkę po doskonałym dośrodkowaniu. Przeciwnik wykorzystał swoją jedną sytuację, my tego nie zrobiliśmy, dlatego przegrywamy.
Włodzimierz Gąsior (trener Siarki):
- Było to ciekawe widowisko dla kibiców. Cieszę się, że z drużyną Ruchu Chorzów przyjechała tak liczna grupa fanów, która tak emocjonalnie kibicowała. Uważam, że gra chorzowskiego Ruchu dodaje naszej lidze kolorytu i przyciąga widzów. Nie pamiętam, żeby na naszym stadionie było aż tylu kibiców. Wiedziałem, że ludzie przyjdą na trybuny, bo jeszcze dwa lata temu była to drużyna ekstraklasowa. To bardzo wartościowy zespół. Ruch w pierwszych dwudziestu minutach nas zdominował. Szczęśliwie piłka trafiła w słupek oraz poprzeczkę, co zdecydowało o tym, że nie straciliśmy bramki. Na pewno w pierwszej połowie była to drużyna lepsza, chociaż my próbowaliśmy swoich sił w dwóch sytuacjach.
źródło: Niebiescy.pl