- Byłem już w Ruchu i wiem, jakie są tutaj oczekiwania kibiców wobec zawodników i tego, gdzie ten klub powinien jak najszybciej wrócić. Ze swojej strony mogę zapewnić, że zarówno na boisku, jak i w szatni będę robił wszystko, by do tego doprowadzić. Ruch jest klubem z kapitalną historią, mnóstwo ludzi jest z nim bardzo emocjonalnie związanych. Na pewno wszyscy sobie życzą, żeby ta droga powrotu do wyższych klas rozgrywkowych była jak najkrótsza i żeby wreszcie nad Chorzowem zaświeciło słońce. Na razie jesteśmy w fazie budowy, to wszystko się tworzy. Mam nadzieję, że swoim doświadczeniem będę mógł pomóc - mówi
Tomasz Podgórski, który znów został zawodnikiem Niebieskich.
Po dwóch latach wracasz do Ruchu. Pewnie nie przypuszczałeś, że twoje piłkarskie losy skrzyżują się jeszcze z Niebieskimi?
Tomasz Podgórski: - Gdy odchodziłem, na pewno o tym nie myślałem. Podpisałem dwuletni kontrakt z Podbeskidziem i myślałem o jego wypełnieniu. Tak dalekosiężnie nie planowałem. Abstrahując już od tego, w ostatnich dwóch tygodniach Ruch był bardzo zdecydowany na mnie. Widocznie nie zostawiłem aż tak złego wrażenia po poprzednim pobycie. Ja również bardzo ciepło wspominałem ludzi, z którymi miałem okazję pracować przy Cichej, a także kibiców. Dlatego decyzja była szybka i cieszę się, że to wszystko zostało już dopięte i możemy skupić się na przygotowaniach. Czasu jest niewiele, a zespół jest w fazie budowy. Mam nadzieję, że dołożę swoją cegiełkę do tego, by ta drużyna dobrze wyglądała.
W ciągu tych dwóch lat twojej nieobecności Ruch mocno się zmienił.
- Z tej szatni, którą ja pamiętam, został Maciek Urbańczyk. Bliski powrotu jest także Kamil Lech, który również był wtedy w zespole. Kuby Kowalskiego akurat już wtedy nie było, bo trafił do Podbeskidzia, ale to również osoba, która z Chorzowem jest związana. Jest wielu młodych zawodników, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony w rozgrywkach juniorskich, dostają szanse w pierwszym zespole. I myślą klubu jest, byśmy my, jako bardziej doświadczeni, pomagali im wejść do tej seniorskiej piłki.
(...)
Wszyscy liczą, że będziesz nie tylko wzmocnieniem sportowym Ruchu, ale i ważną postacią w chorzowskiej szatni.
- Nie jest to dla mnie obcy temat. Jako starsi zawodnicy - o ile młodzi będą chcieli słuchać rad - będziemy służyć pomocą. Jesteśmy otwarci na współpracę. Razem mamy stworzyć zespół, który będzie podążał w jednym kierunku. Jesteśmy dzisiaj pierwszy dzień na zgrupowaniu. Powoli się poznajemy. Chcemy, żeby ta szatnia żyła. Zawsze się mówiło, że w Ruchu atmosfera szatni pociąga za sobą wyniki na boisku. Chcielibyśmy, by ta atmosfera zaczęła się już wytwarzać. Na pewno cementują ją dobre wyniki, o które będziemy się starać.
źródło: Ruch Chorzów