Z końcem czerwca kończy się moja umowa z Ruchem Chorzów i, jak już wiadomo, nie zostanie ona przedłużona. Tym samym zakończy się moja ponad roczna praca dla Klubu, w którym przed wieloma laty rozpocząłem swoją piłkarską karierę. Wróciłem, na osobistą prośbę ówczesnego prezesa, Janusza Patermana, w sytuacji, gdy nie było innych chętnych do poprowadzenia rozpadającej się drużyny. Serdecznie dziękuję mu za zaufanie.
To był trudny czas dla Klubu i dla mnie osobiście. Drużyna spadła do drugiej ligi, pierwszy raz w swojej historii grać będzie na trzecim poziomie rozgrywkowym. To nie jest powód do satysfakcji. Wiem też jak mocno rozczarowani są kibice. Pomimo dużego rozgoryczenia, w trakcie częstych bezpośrednich rozmów, kibice dodawali mi otuchy i zagrzewali do dalszej walki.
Chcę za to serdecznie podziękować, było to dla mnie bardzo ważne. Zawsze byłem i będę częścią Niebieskiej rodziny. Kibice są wielką wartością Ruchu. Jestem przekonany, że Klub, który ma takich fanów, szybko zacznie odnosić sukcesy i wróci do Ekstraklasy.
|