Maciej Urbańczyk (pomocnik Ruchu):
- Żałujemy bardzo, że w tym meczu nie udało się więcej ugrać, bo szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji, gdzie byliśmy pod bramką Zagłębia, ale podjęliśmy złe decyzje. W drugiej połowie już nie byliśmy tak konkretni. Cały czas mieliśmy nadzieję, że uda nam się osiągnąć cel. Możemy tylko przeprosić i tyle. Chcieliśmy się utrzymać i od początku był taki plan, aby Ruch został w pierwszej lidze. Nie możemy szukać usprawiedliwienia. Traktujemy to jako porażkę. Naszym celem jest jak najszybszy powrót.
Jakub Kowalski (pomocnik Ruchu):
- Mam nadzieję, że to ostatni taki przykry scenariusz i liczę, że za rok będziemy się cieszyć z awansu. Ruch na pewno się pozbiera. Cały Chorzów żyje tym klubem, okoliczne miasta, Fan Cluby i my. Nie ma możliwości, żeby Ruch zginął.
Bartłomiej Babiarz (pomocnik Zagłębia):
- Wiedzieliśmy, że Ruch jest młodą i ambitną drużyną, która do końca będzie walczyła o korzystny rezultat i będzie chciała nam urwać punkty. Mecz mógł się skończyć już w pierwszej połowie, ale nie strzeliliśmy na 2:0. Cieszy mnie to, że awansowaliśmy sami. Nie oglądaliśmy się na innych i nie liczyliśmy, że ktoś zagra, zremisuje, przegra. Wygraliśmy dziewięć spotkań na dziesięć i mam nadzieję, że te ostatnie również wygramy.
Adam Banasiak (pomocnik Zagłębia):
- Spodziewaliśmy się, że w Chorzowie nie będzie łatwego meczu i tak było. Trzy punkty jadą jednak do Sosnowca i mamy awans.
źródło: Niebiescy.pl