Ruch Chorzów po raz drugi w tym sezonie wygrał derby Śląska z GKS-em Katowice. Drużyna Niebieskich, w której średnia wieku wyniosła 22 lata, pokonała zespół zajmujący pozycję wicelidera Nice I ligi.
Na ostatnim treningu przed derbami drużynę Ruchu odwiedziło kilkudziesięciu kibiców. Jak się okazało - na pewno to nie zaszkodziło, a może nawet pomogło. - Odwiedziny odbyły się w bardzo kulturalny sposób. Kibice, którzy żyją tym klubem, przedstawili swoje obawy - powiedział trener Dariusz Fornalak.
Fani apelowali o to, czego nie widzieli w poprzednich meczach, czyli o walkę i zaangażowanie. Prośby przyniosły oczekiwany efekt. Piłkarze wreszcie pokazali, że potrafią grać z determinacją i konsekwencją.
Szkoleniowiec Ruchu nie bał się postawić na zawodników, którzy jeszcze kilka tygodni temu występowali w zespole juniorów. Średnia wieku w zespole wyniosła 22 lata, zaś w defensywie... 19. - Wyszliśmy bardzo młodym składem, a pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Organizacja, koncentracja, asekuracja, walka o każdy centymetr boiska... - wymieniał Mateusz Hołownia.
Niebiescy od początku zagrali tak, jak oczekiwali kibice. Trybuny ani przez chwilę nie miały powodu do gwizdów. No chyba, że akurat przy piłce był zawodnik drużyny przeciwnej. Fani żałowali, że z bramki nie cieszyli się już w 6. minucie, gdy Hołownia nie wykorzystał dośrodkowania Mello z rzutu wolnego.
"Hołek" wykazał się jednak w 29. minucie. - "Waluś" fajnie mnie wypatrzył, może trochę przypadkiem, ale udało się. Poszedłem w pole karne jeden na jeden, rywal mnie zahaczył i wykorzystałem to - opowiedział 20-letni lewy obrońca. Jedenastkę wykorzystał kapitan zespołu Maciej Urbańczyk i kilkanaście minut później Niebiescy zeszli na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
W przerwie trener Jacek Paszulewicz miał mnóstwo pretensji do swoich zawodników, którzy w drugiej połowie ruszyli do ataku. Nie znaleźli jednak sposobu na defensywę Ruchu, w której wystąpili głównie juniorzy. - Po drugiej połowie meczu w Częstochowie mówiliśmy, że zapaliła się iskierka, a dzisiaj był ogień - chwalił młodzież trener Dariusz Fornalak.
Po końcowym gwizdku stadion przy Cichej ogarnął szał radości. Piłkarze świętowali wspólnie z kibicami, a na trybunach było słychać głównie "44 lololololo...".
Zapraszamy do przeczytania naszej sportowo-kibicowskiej
relacji LIVE
Ruch Chorzów 1:0 (1:0) GKS Katowice
Bramka: Urbańczyk 30' (k)
Żółte kartki: Hołownia - Klemenz, Zejdler
Składy:
Ruch: Bankow - Komarnicki, Kulejewski, Małkowski, Hołownia - Kowalski (76' Nowakowski), Walski (69' Sikora), Urbańczyk, Bogusz, Mello - Majewski (87' Trojak).
Rezerwowi: Hrdlicka, Rutkowski, Marković, Balicki.
Trener: Dariusz Fornalak
Kapitan: Maciej Urbańczyk
GKS: Wierzbicki - Słaby, Klemenz, Midzierski, Mączyński - Mandrysz (46' Skrzecz), Zejdler, Poczobut, Cerimagić (46' Goncerz), Błąd - Volas (59' Kędziora).
Rezerwowi: Procek, Kalinkowski, Słomka, Frańczak.
Trener: Jacek Paszulewicz
Kapitan: Tomasz Midzierski
Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń)
Widzów: 7596 (mecz bez udziału zorganizowanej grupy kibiców GKS-u)
źródło: Niebiescy.pl