Dariusz Fornalak (trener Ruchu):
- Trudno mi zebrać myśli, choć minęło już trochę czasu od końca tego spotkania. Byliśmy świadkami przyzwoitego meczu na dobrym poziomie. Aż nie chce się wierzyć, że to zespoły, które okupują ostatnie i przedostatnie miejsce w tabeli. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo i to było widać. Przez dużą część spotkania mieliśmy pełną kontrolę nad tym, co się dzieje. Niestety o wyniku spotkania decydują bramki. Znowu stworzyliśmy wiele sytuacji, a dzisiaj były one tak czyste, że wydawałoby się, że nie można nie trafić do pustej bramki. A jednak można. Wywozimy z tego bardzo trudnego terenu punkt. Mam nadzieję, że te dziewięć spotkań wystarczy, by prezentując ten poziom gry i poprawiając skuteczność, utrzymać pierwszą ligę dla Chorzowa.
Bartek Kulejewski to nasza kolejna zdobycz w tym spotkaniu. Przed meczem zapytałem go, czy chce grać. Był bardzo chętny, a my przed tym spotkaniem nie wiedzieliśmy, czy poradzi sobie w tak trudnej sytuacji, zastępując Marcina Kowalczyka. Miał trudne chwile w pierwszej połowie, szybko dostał kartkę, ale jestem pełen podziwu, że utrzymał nerwy na wodzy i druga część w jego wykonaniu była bardzo dobra. Cieszę się, że dochodzi kolejny młodzieżowiec, a my w przyszłości nie będziemy mieli żadnego problemu, aby go wystawić do gry.
Jeśli chodzi o Bogusza, to z każdym kolejnym meczem nabiera doświadczenia. Już tak głupio nie biega i nie traci energii w miejscu, gdzie nie powinien być. Ma tego pełną świadomość, natomiast my mamy świadomość tego, że ten chłopak ma 17 lat. Dlatego musimy być ostrożni, ale na tę chwilę jest podstawowym zawodnikiem naszego zespołu.
Bogusław Baniak (trener Górnika):
- Zgadzam się z trenerem Ruchu, z moim młodszym przyjacielem Darkiem, którego miałem okazję trenować w Pogoni. Był to zawodnik bardzo skrupulatny, dobry i taki też był jego zespół dzisiaj. Może moja wypowiedź absurdalnie, ale po remisie, który jest naszą porażką, poszedłem i podałem chłopcom rękę. Ich postawa na boisku mogła się podobać. My nie mieliśmy dzisiaj czego bronić. Mecz wyszedł obu zespołom. W porównaniu ze spotkaniami z Bytovią czy Stomilem, była różnica w poziomie o dwie klasy rozgrywkowe. Szkoda, że my nie strzeliliśmy bramki. Jeżeli te dwa zespoły mają spadać z ligi, to trochę jest niesprawiedliwości w tym wszystkim. Uważam, że należał nam się rzut karny. Zdecydowanie bardziej miękki rzut karny podyktowano w Bytowie. Konsekwencją niepodyktowania jedenastki było to, że zostałem wyrzucony na trybuny. Może za krytykę, może za wyjście za linię - nie wiem. Cieszę się z tego, że postawa była znacznie lepsza niż w meczu z Bytovią. Niech Ruch i Górnik walczą do końca, bo zostało dziewięć meczów. Gdyby człowiek przyszedł na mecz i nie wiedziałby, które miejsca w tabeli zajmują te drużyny, to musiałby zweryfikować swoje poglądy. Obie ekipy zagrały o całą pulę, dlatego mecz był dobry. Ten remis jest naszą porażką, ale chapeau bas dla zawodników obu drużyn. Wyróżniam cały zespół za determinację i mobilizację. Gdyby ta drużyna miała troszeczkę "przodka", to nie remisowałaby meczów, tylko wygrywała. Byłoby szkoda, gdyby te zespoły zleciały z ligi.
źródło: Niebiescy.pl