Bartosz Nowak jest zdecydowany opuścić zimą Ruch Chorzów. 24-letni pomocnik poinformował o tym sztab szkoleniowy Niebieskich. - Rozmawiałem z trenerem Rotsą, który powiedział, że szanuje moją decyzję i z jego strony nie będzie opozycji - przyznaje wychowanek Juniora Radom.
"Nowy" trafił na Cichą latem ubiegłego roku jako zawodnik Miedzi Legnica, wcześniej wypożyczony do Stali Mielec. Na Cichej zadebiutował w ekstraklasie w sierpniu w 4. kolejce w zremisowanym 2:2 spotkaniu z Wisłą Płock. W sumie w najwyższej klasie rozgrywkowej w klubie z Chorzowa rozegrał 17 meczów (1 bramka), stając się w końcówce ubiegłego sezonu w dziewięciu meczach z rzędu podstawowym zawodnikiem Ruchu. W pierwszej lidze już nie miał takich notowań u argentyńsko-polskiego duetu Rotsa - Warzycha.
- Jesienią byłem średnio potrzebny klubowi z Chorzowa. Na pewno nie byłem pierwszym wyborem trenera Rochy. Taka była decyzja i ja ją szanuję. Z drugiej strony nie jestem już młodym, 17-letnim zawodnikiem, by pogodzić się z rolą rezerwowego w ostatniej drużynie w pierwszej lidze. Dlatego chciałbym to zmienić, a dla klubu to chyba także ostatni moment, by zarobić na niechcianym, rezerwowym zawodniku - uważa Nowak.
Nowak przyznaje, że nie czuje się gorszy od zawodników, na których stawiał jesienią trener Rotsa. - Gdyby tak było, gdybym był słabszy, nie ryzykowałbym odejścia, tylko siedziałbym dalej cicho w Chorzowie i cierpliwie czekał, co przyniesie przyszłość. Ja jednak wiem, co potrafię i chciałbym to jeszcze udowodnić na boisku. Tak jak powiedziałem - chciałbym grać, być pierwszym wyborem, a nie dodatkiem, więc jak wystartuje okienko transferowe, to może uda mi się zmienić klubowe barwy. Na razie biegam sobie sam po parku, ćwiczę i przygotowuję się do nowych wyzwań - przyznaje 24-latek.
» Skomentuj na Facebooku lub Twitterze
źródło: Niebiescy.pl / Sport