strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Twierdzenie Napoleona. Historia XIII mistrzostwa Polski
  • Data: 19.11.17; 15:26  Dodał: Grzej
Tę opowieść musimy rozpocząć od końcówki sezonu 1977/1978, kiedy Ruch sponiewierany i okaleczony zajmował miejsce spadkowe i widmo degradacji zajrzało mu w oczy. Ostatecznie wezwany z odsieczą trener Teodor Wieczorek uratował skórę Niebieskim. Do drugiej ligi spadł Górnik Zabrze. Drużyna Ruchu potrzebowała oddechu i nowych twarzy. Pierwszy wybór padł na samego "Napoleona" czyli Leszka Jezierskiego. Trener związany od lat z łódzką piłką nożną podjął się niezwykle trudnego zadania. Wynik jego pracy? Oto historia podboju ligi w mistrzowskim wydaniu A.D.1979.

Plany Napoleona

Napoleon miał prosty plan ataku.

Po pierwsze: wybór asystenta. Jacek Machciński, z którym Jezierski pracował przez 5 lat w Widzewie, był idealnym wyborem na to stanowisko.

Po drugie: transfery nowych piłkarzy. Długo musiał Jezierski przekonywać do swojego wyboru działaczy Ruchu. Ostatecznie na Cichą trafili: Marian Piechaczek, Albin Mikulski i Tadeusz Małnowicz. Transfery tych zawodników były przysłowiowym trzykrotnym strzałem w dziesiątkę. Szczególnie duże wątpliwości były do tego trzeciego, byłego gracza BKS-u Stali Bielsko-Biała, ale rozwiał je sam piłkarz, który na boisku był prawdziwym postrachem dla bramkarzy. Marian Piechaczek, który został ściągnięty z GKS-u Tychy, wspominał po latach o swoim przyjściu do Chorzowa: Usłyszałem, że to był najlepszy wówczas transfer Ruchu! Za transferami stał nieoceniony Alojzy Dzielong, były piłkarz, a wówczas kierownik sekcji piłkarskiej Ruchu.

Po trzecie: odejście Bronisława Buli, który swoją karierę kontynuował na boiskach francuskich. Na to Jezierski miał również swój plan, mówiąc w prasie: Dużym zaufaniem darzę tutaj Albina Wirę. Umiejętności piłkarskie, wrodzona inteligencja i predyspozycje psychiczne predysponują go do roli dyrygenta.

Po czwarte: obietnice. Leszek Jezierski opowiedział w prasie o tym, na co liczy w tym sezonie: Na pewno nie zdobycia tytułu mistrza Polski. Nie obiecuję super wyników. Na to składa się wiele czynników: czas, rzetelna praca, zgrany kolektyw, wreszcie umiejętności. Z tej drużyny na pewno nie będzie zespołu marzeń z dawnych lat świetności, choć w jakiś sposób chcielibyśmy nawiązać do przeszłości (...) po łódzkich doświadczeniach to powiew świeżego powietrza. Patrzę optymistycznie w przyszłość. Teraz ten plan trzeba było tylko wdrożyć w życie.


Zdjęcie "Sport": Jacek Machciński (z lewej), Leszek Jezierski (z prawej).

Na obóz piłkarze Ruchu wyjechali w Tatry po czechosłowackiej stronie, tam przegrali mecz towarzyski z drugoligowcem z Dubnicy 2:3. W kolejnych sparingach drużyna Niebieskich nie zachwycała, porażka 1:5 z Szombierkami Bytom to nie był zwykły wypadek przy pracy. Jezierski testował różne rozwiązania, w ataku próbował swoich sił młodziutki Mirosław Bąk, strzelając nawet jedną z bramek w meczu przeciwko reprezentacji juniorów Krakowa, ale to ciągle nie było to, czego oczekiwaliby wszyscy.

Próby Napoleona

Jezierski wyselekcjonował grupę piłkarzy, którzy stanowili o sile chorzowskiej jedenastki. Należeli do nich: Ireneusz Malcher, Piotr Drzewiecki, Henryk Dusza, Edward Lorens, Albin Wira, Krzysztof Kajrys, Jan Benigier, Helmut Foreiter, Tadeusz Jakubczyk, Krystian Walot, Marian Tomczyk, Marian Piechaczek, Roman Grzybowski, Albin Mikulski, Tadeusz Małnowicz, Henryk Bolesta i Piotr Czaja. W składzie znajdował się jeszcze Jerzy Wyrobek, ale kontuzja uniemożliwiła mu regularne występy.

W pierwszych trzech meczach rundy jesiennej Ruch wywalczył tylko punkt i zajmował jedno z ostatnich miejsc w tabeli. Kibice łapali się za głowę. Nie mieli ochoty przeżywać koszmaru z zeszłego sezonu.

29 lipca 1978 roku w pierwszej kolejce Wisła Kraków, czyli mistrz Polski poprzedniego sezonu, zażyczyła sobie dla siebie rywala ze względu na uroczystość rozegrania 1000 meczu ligowego. Wybór mógł być tylko jeden: weteran ligowych boisk i najbardziej utytułowana drużyna w Polsce: Ruch Chorzów. Puchar z okazji 1000 meczu wręczył "Wiślakom" Gerard Cieślik. Zresztą to był dzień rozdawania prezentów. "Przegląd Sportowy" na ręce szefów "Klubu Kibica Wisły Kraków" wręczył statuetkę za zwycięstwo w konkursie na najlepsze zachowanie na trybunach pod znamiennym tytułem "Liga Stadionów". Swoje puchary wręczył przedstawiciel PZPN i Wisła Chicago, polonijny klub ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Były balony, sztuczne ognie i przeloty samolotów. Do tego wszystkiego drużyna Ruchu stanęła na boisku i pozwoliła drużynie Wisły strzelić trzy bramki. Po tym meczu Niebiescy zajęli ostatnie miejsce w tabeli. Krakowianie zostali liderem.


Zdjęcie "Tempo": Gerard Cieślik (z lewej) gratuluje Kazimierzowi Kmiecikowi (Wisła) najlepszego strzelca z zeszłego sezonu.

W drugim spotkaniu do Chorzowa przyjechał GKS Katowice. Na trybunach stadionu zebrało się 15 tysięcy kibiców. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a jedyną bramkę dla Ruchu strzelił w 38. minucie Jakubczyk. Do wyrównania doprowadził w 64. minucie Fajt, napastnik drużyny katowickiej.

Ruch w tym meczu wystąpił w składzie: Czaja - Malcher, Piechaczek, Drzewiecki, Jakubczyk, Wira, Lorens, Foreiter (77' Mikulski), Dusza (64' Kajrys), Benigier, Małnowicz.

Kilka dni później Ruch poległ 1:2 w Warszawie z Gwardią. Jak do tej pory wszystkie bramki dla Niebieskich strzelali obrońcy. Najlepszym strzelcem był Ireneusz Malcher, który w Warszawie i Krakowie zdobył honorowe gole. Szczególnie ta zdobyta w stolicy była przedniej urody. Malcher rozpoczął akcję i zakończył ją wtedy, gdy w sytuacji sam na sam pokonał Pocialika, bramkarza Gwardii. W uliczkę podał Małnowicz. Leszek Jezierski, jak wytrawny generał swojej armii, szukał ustawienia, rotował składem, próbował różnych rozwiązań i w końcu zdecydował się zmienić w kolejnym spotkaniu Piotra Czaję. Miejsce między słupkami zajął Henryk Bolesta, którego do Ruchu sprowadzono kilka lat wcześniej.

Następnym rywalem ligowym była Polonia Bytom. W prasie napisano: Minęły czasy, kiedy to na pojedynek tych zespołów - sąsiadów poprzez miedzę - ściągały tłumy kibiców z całego Śląska. Jak to w derbach bywa mecz był zacięty, ale nie zadowolił poziomem gry kibiców obu rywali. Zarówno Ruch, jak i Polonia potrzebują w linii swych ataków uzupełnień napastnikami z prawdziwego zdarzenia. Ruch wygrał 2:1, a obie bramki strzelił ponownie Ireneusz Malcher, co prawda obie z rzutów karnych, ale z czterema bramkami usadowił się na pozycji lidera tabeli strzelców ligowych. Dla Polonii bramkę zdobył Lonka. Widzów zaledwie 5 tysięcy. Tylko najbardziej cierpliwi kibice wierzyli w tę drużynę i jej napastników, którzy do tej pory niczym szczególnym się nie wykazali.

Łódź Napoleona

Niektórzy po latach twierdzili, że miejscem ukrycia klucza do zwycięstw, którego szukał Jezierski, była Łódź. To w tym mieście Niebiescy nakręceni przez swojego trenera rozłożyli na łopatki najpierw ŁKS, a później Widzew. W następnej kolejce Ruch pokonał właśnie pierwszą z tych drużyn 2:0, po bramkach Benigiera i Małnowicza. Prasa napisała: Trener Jezierski dobrze zaprogramował Ruch na mecz przeciw swoim niedawnym podopiecznym z ŁKS. Postawił na koncepcję nękania łodzian kontratakami. Ta taktyka przyniosła skutek. Albin Wira dokładnymi podaniami uruchamiał trio napastników: Benigiera, Małnowicza i Mikulskiego, a ci zaliczyli swoje pierwsze ligowe trafienia.

Niebiescy podbudowani zwycięstwem w poprzednim meczu do kolejnej potyczki zaprosili Zagłębie Sosnowiec. Z tej śląsko-zagłębiowskiej bitwy zwycięsko wyszedł Ruch. Ponownie wynik na tablicy brzmiał 2:1, ale ten rezultat nie odzwierciedlał przebiegu meczu. Chorzowianie byli lepsi w każdym elemencie sztuki piłkarskiej. W prasie można było przeczytać: Od wczoraj nowym ulubieńcem sympatyków Niebieskich jest Tadeusz Małnowicz. Strzelił obie bramki, był najlepszym, najbardziej efektywnym i efektownym napastnikiem Ruchu i dzięki temu zyskał powszechne uznanie i sympatię. Dla Zagłębia bramkę strzelił Jerzy Dworczyk. Dobrą partię rozegrał Edward Lorens, który zaliczył asystę przy jednej z bramek.

Łódź Napoleona płynęła dalej. Jezierski na kolejną wyprawę wybrał Poznań. Na czele chorzowskiej jedenastki stanął tym razem Jan Benigier, który trzymał mocno szturwał łodzi i załatwił Lechitów bez najmniejszych kłopotów. Najpierw uderzył piłkę nożycami (!) tuż pod poprzeczkę po ładnej akcji Lorensa, a później wymanewrował kilku poznańskich obrońców i podał do nieobstawionego Małnowicza, który ustalił końcowy rezultat meczu na 2:1 dla Ruchu.

Niebiescy w tym meczu wystąpili w składzie: Bolesta - Malcher, Piechaczek, Jakubczyk, Drzewiecki, Wira, Lorens, Dusza, Benigier, Mikulski, Małnowicz (90' Kajrys).

9 września zatonęła w Chorzowie Arka. Drużyna z Gdyni nie była w stanie odpowiedzieć niczym szczególnym. Ruch wygrał 1:0 po bramce Małnowicza, kolejną asystę zaliczył Edward Lorens. Tak prasa opisała jedynego gola: Bardzo aktywny Lorens wdarł się po efektownym rajdzie na pole karne Arki, ale ostro atakowany nie miał szans oddania strzału, skierował więc piłkę do Benigiera. Równocześnie wyskoczył do niej bramkarz Arki. Chorzowianin był jednak szybszy, czubkiem buta podał piłkę do Małnowicza, a ten posłał ją do siatki. Po tym meczu Ruch awansował na 3. miejsce w tabeli, tracił 2 punkty do Legii i 4 do Widzewa, który po 8. kolejkach był liderem ligowych rozgrywek.

W następnej ligowej odsłonie Napoleon ze swoimi żołnierzami w niebieskich mundurach zawitał do Szczecina. Tym razem mimo dwukrotnego prowadzenia nie udało się wywieźć 2 punktów (tyle przyznawano wówczas za zwycięstwo). Mecz z Pogonią zakończył się wynikiem remisowym 2:2, a obie bramki strzelił Tadeusz Małnowicz. Trener Ruchu miał swoją żelazną jedenastkę, którą teraz bardzo rzadko zmieniał, a piłkarze z meczu na mecz grali coraz lepiej. Ważne były proporcje. Bramkarz, obrońcy, pomocnicy i atak. Każda z tych formacji nie popełniała błędów i grała dobrą piłkę.

10. kolejka. Ruch zagrał na boisku warszawskiej Legii. Mecz drugiej i trzeciej drużyny mimo ciągle padającego deszczu nie zawiódł 20-tysięcznej widowni. Chorzowianie z trudnego terenu przywieźli punkt. Niewiele zabrakło do zwycięstwa. Kolejnego gola do swojego dorobku dołożył Małnowicz, ale na wyróżnienie w tym spotkaniu zasłużyli: Piechaczek, Wira i Mikulski, których wkład w mecz prasa szczególnie doceniła w relacji pomeczowej.

Kiedy Polski Związek Piłki Nożnej wybierał nowego selekcjonera reprezentacji Polski, którym został Ryszard Kulesza, drużyna Ruchu przygotowywała się do kolejnego wyjazdowego spotkania. Na mapie wojennej znowu pojawiła się Łódź i lider tabeli ligowej - Widzew. Na trybunach 15 tysięcy kibiców. Obie drużyny wystąpiły w składach:

Widzew: Burzyński - Możejko, Grębosz, Marchewka, Tłokiński - Kownicki, Błachno, Rozborski (65' Kamiński), Surlit - Pięta, Dąbrowski (72' Gapiński).

Ruch: Bolesta - Malcher, Piechaczek, Jakubczyk, Drzewiecki - Dusza, Wira, Lorens, Benigier, Mikulski, Małnowicz.

W składzie Widzewa zabrakło Zbigniewa Bońka, ale o tym wcześniej wiedział trener Jezierski, który taktycznie rozpracował łódzką drużynę w najmniejszych szczegółach. W tym meczu Małnowicz zagrał nieco cofnięty i bliżej Wiry niż Benigiera oraz Mikulskiego. Świetne zawody rozegrali Bolesta i Jakubczyk. Pierwszy bronił wszystko, co leciało w światło bramki, drugi dyrygował od tyłu poczynaniami swoich kolegów z obrony. Zwycięska bramka padła w 88. minucie meczu, a strzelił ją Albin Mikulski. Dla byłego zawodnika ze Stalowej Woli było to pierwsze trafienie w niebieskich barwach. Ruch awansował na drugą pozycję i tracił już tylko punkt do Widzewa, na czwarte miejsce awansowała opolska Odra, która płynęła szybkim nurtem w górę tabeli.



14 października 1978 roku do Chorzowa przyjechały Szombierki Bytom, które zajmowały 6 lokatę w tabeli. Mecz w katowickim "Sporcie" otrzymał 4 gwiazdki na 5 możliwych, a w relacji można było przeczytać: A więc mogą być w polskiej lidze dobre, ciekawe, emocjonujące spotkania na poziomie, który pomalutku wydawał się już wspomnieniem. Dowiodły tego Wielkie Derby Śląska. Mieliśmy w nich wszystko, czego wymagamy od widowiska wysokiej klasy: dobry futbol, pasjonującą walkę, dwóch absolutnie równych sobie rywali, emocje do ostatniej sekundy i wreszcie wysoką frekwencję. Ruch wygrał 2:1 po bramkach Mikulskiego i Benigiera, a na trybunach pojawiło się aż 30 tysięcy kibiców.

Dosłownie chwilę później ponownie drużyna bytomska zawitała na Cichą. Tym razem w ramach rozgrywek o Puchar Polski. W rewanżu popularne "Szombry" okazały się lepszą drużyną, wygrywając po bramkach Herisza i Ogazy. Ten pierwszy to były piłkarz Ruchu, który już w 6 minucie ustawił losy tego spotkania. Ruch odpadł z tych rozgrywek i jak to często się mówi: mógł się teraz skupić na zmaganiach ligowych.

13. kolejka. Przeciwnikiem Ruchu był wicemistrz Polski poprzedniego sezonu - drużyna Śląska Wrocław. Na prawej obronie zagrał tym razem Krystian Walot. Kiedy kontuzjowanego Jakubczyka w 7. minucie meczu zastąpił Tomczyk wydawało się, że może to zburzyć taktykę napoleońską, ale nic takiego nie miało miejsca. Szybkość, dokładność, precyzja. 3:1 dla Ruchu. Pierwszą bramkę zdobył Albin Wira, który pięknym strzałem głową w samo okienko zaliczył premierowe trafienie w tym sezonie. Druga bramka była samobójcza, wynik meczu ustalił Mikulski. Ruch usadowił się na pozycji lidera, za nim z jednym punktem straty Odra Opole. Już w następnym meczu obie drużyny zamieniły się jednak miejscami.

Z każdym tygodniem rosła frekwencja na Cichej. Kiedy w kolejnym meczu przyjechała Stal Mielec, na trybunach zasiadło już 20 tysięcy fanów. Niestety kibiców spotkał zawód. Remis został potraktowany jak porażka. Dla Stali gola strzelił Grzegorz Lato, wyrównał Krzysztof Kajrys, który wszedł od początku drugiej połowy za Henryka Duszę. Prasa podsumowała występ chorzowian pisząc: W Ruchu wszyscy zagrali poniżej oczekiwań.

19 listopada, w ostatnim akapicie wojenno-jesiennych zmagań żołnierze Napoleona wyruszyli do Opola, aby kolejny raz w tym sezonie zagrać na boisku lidera. Odra dowodzona przez innego stratega Antoniego Piechniczka niespodziewanie zajmowała pierwsze miejsce w tabeli. Piechniczek, jako piłkarz Ruchu zdobył z tą drużyną mistrzostwo Polski dziesięć lat wcześniej. Stadion w Opolu pękał w szwach, na trybunach zameldował się komplet widzów - 25 tysięcy. To był kapitalny mecz w wykonaniu obu zespołów. Ruch zagrał otwartą piłkę i atakował, ale Józef Młynarczyk dobrze bronił w bramce Odry. W 17. minucie Małnowicz strzelił pierwszą bramkę, ale już 12 minut później Kwaśniewski doprowadził do wyrównania. Po przerwie górą byli piłkarze z Opola, którzy za sprawą Wójcickiego i Tyca ustalili wynik meczu na 3:1 dla Odry. Antoni Piechniczek powiedział po meczu: Schodząc do szatni na przerwę byłem pewny zwycięstwa. Swoje kalkulacje opierałem na następujących faktach: z 26 bramek, jakie Odra zdobyła przed meczem z Ruchem, aż 24 padły po przerwie. No i po pauzie Wójcicki i Tyc potwierdzili prawo serii.



Zespół Odry wygrał 8 mecz z rzędu i został mistrzem jesieni, a Ruch zajął drugą lokatę. Chorzowski zespół miał swój styl, który był stosunkowo prosty - zawodnicy Niebieskich grali bardzo szybko, zbyt szybko dla innych drużyn. Tadeusz Małnowicz został królem strzelców półmetka ekstraklasy. Piłkarz ten był prawdziwym objawieniem ligi. Prasa rozpływała się nad jego umiejętnościami i zachwycała jego strzeleckim dorobkiem. Na pytanie o króla strzelców Małnowicz powiedział dla prasy: Będzie to sprawa trudna, bo kandydatów jest wielu. A poza tym bardziej wolałbym jak najwyższą lokatę Ruchu, niż własny splendor.

Dalszą część opowieści przeczytacie w książce "Niebieskie Majstry", która ukaże się już wkrótce!



Grzej

Bibliografia:
Niebiescy.pl
"Sport": 1978, 1979
"Przegląd Sportowy": 2013
"Trybuna Robotnicza": 1979
"Tempo": 1978, 1979
Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat "Niebieskich" - Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995;
Archiwum Tadeusza Małnowicza

źródło: Niebiescy.pl



Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
29. kolejka Ekstraklasy - 20.04.2024 r. godz. 17:30, Chorzów
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z trybun »
Konferencja »
D. Modrzyk »
T. Stefanik »
P. Manowski »
Fotogaleria »
Oprawy »
Skrót meczu »
Wideo »
2:3
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
 Kozak 76'
 Kozak 90'
 Silva 2'
 Sanchez 48'
 Pawłowski 90' (k)
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW
al. Śląska 1, Wrocław
27.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 52
    2. Śląsk Wrocław 50
    3. Lech Poznań 48
    4. Górnik Zabrze 48
    5. Pogoń Szczecin 47
    6. Raków Częstochowa 46
    7. Legia Warszawa 46
    8. Widzew Łódź 42
    9. Stal Mielec 38
    10. Piast Gliwice 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Radomiak Radom 35
    13. Cracovia 32
    14. Warta Poznań 31
    15. Korona Kielce 30
    16. Puszcza Niepołomice 29
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności