Za nami dzień Wszystkich Świętych. Dziś trwa Dzień Zaduszny - zachęcamy, by odwiedzić groby i oddać hołd wielu postaciom związanym przez lata z Ruchem Chorzów, lub choć przez chwilę o nich wspomnieć. Na naszych łamach przypominamy o tych, którzy w ostatnich latach odeszli bezpowrotnie.
Gerard Cieślik (1927 - 2013) - Legenda. Od urodzenia, przez całe życie, związany był z chorzowskim Ruchem. Przez 14 lat w barwach Ruchu Chorzów rozegrał aż 249 meczów, w których zdobył 178 bramek. Był najlepszym strzelcem w dziejach klubu, wyprzedzając m.in. swoich idoli z dzieciństwa - Teodora Peterka i Ernesta Wilimowskiego. 168 ligowych trafień umiejscawia go na trzecim miejscu wśród najskuteczniejszych graczy w historii polskiej Ekstraklasy. Swoimi bramkami wydatnie przyczynił się m.in. do trzykrotnego zdobycia Mistrzostwa Polski przez Ruch (1951,52,53), oraz Pucharu Polski (1951). Karierę zakończył w 1959 roku meczem z Wisłą Kraków.
Jerzy Wyrobek (1949 - 2013) - kolejna z ikon Ruchu. Zdobywał mistrzostwo Polski jako piłkarz (1974, 75, 79) i trener Ruchu Chorzów. W 1989 roku, wspólnie z Henrykiem Wieczorkiem, poprowadzili Ruch do czternastego i zarazem ostatniego triumfu Niebieskich. Rozegrał 15 meczów w reprezentacji Polski. Strzelił jednego gola.
Z Cichą związany był na dobre i na złe - jako piłkarz, trener, skaut i kibic. W roli szkoleniowca pracował też w Sokole Tychy, Zagłębiu Lubin, GKS Bełchatów, Odrze Wodzisław, Pogoni Szczecin, KSZO Ostrowiec, GKS Jastrzębie, Turze Turek i Zagłębiu Sosnowiec. Był jednak gotów pojawić się w Chorzowie zawsze, gdy wymagała tego, niejednokrotnie bardzo trudna, sytuacja klubu.
Rudolf Gromotka (1926 - 2014) - urodził się 28 marca 1926 roku w Hajdukach. Na boisku występował na pozycji lewego łącznika. Był wychowankiem Bergknappen Königshütte (1940-1943). Po wojnie trafił do Ruchu, w którym grał w latach 1946-1950. Następnie występował w Garbarni Kraków i Beskidzie Andrychów. Po zakończeniu kariery poświęcił się pracy trenerskiej. Zajmował się głównie szkoleniem młodzieży w Beskidzie, ale zdarzało się, że prowadził także pierwszy zespół.
Adam Pecold (1946 - 2013) - znakomity szkoleniowiec piłki ręcznej, przez długi okres związany z chorzowskim Ruchem. Miał 67 lat. Z Niebieskimi pracował w sumie aż pięciokrotnie. Prowadził zespół do wielkich sukcesów - trzech tytułów mistrza Polski (1973, 1974, 1975), jednego wicemistrzostwa (1976) i brązu (1982). Pod jego wodzą zespół walczył w europejskich pucharach z potęgami szczypiorniaka: Radniczki Belgrad, Spartakiem Kijów czy Medina Valencia. Do mistrzostwa kraju poprowadził też chorzowskie juniorki (1995).
Słynny szkoleniowiec współpracował także z kilkoma selekcjonerami kobiecej reprezentacji. Był m.in. drugim trenerem kadry na MŚ w Jugosławii (1973) i ZSRR (1975). Na dwa lata wyjechał do Francji, gdzie prowadził HBCV Villeneuve Dascq.
Jan Gosławski (1940 - 2013) - były trener grup dziecięcych i młodzieżowych w Ruchu Chorzów. Odkrył wiele talentów. Jego najsłynniejszy wychowanek to srebrny medalista olimpijski z Barcelony, były gracz m.in Ruchu i Widzewa, Dariusz Gęsior.
Henryk Dusza (1954 - 2013) - mistrz Polski z roku 1979. Urodzony w Świętochłowicach, był wychowankiem Ruchu. Rozegrał w jego barwach 114 meczów ligowych, strzelił cztery bramki. Występował także w Piaście Gliwice, Stali Stalowa Wola, AKS-ie Niwka oraz w klubach polonijnych w USA. Po zakończeniu kariery prowadził grupy trampkarzy Ruchu, później poświęcił się biznesowi.
Dusza był człowiekiem niezwykle cenionym i lubianym w "Niebieskiej rodzinie". Regularnie pojawiał się na meczach na stadionie przy Cichej, zawsze uczestniczył w spotkaniach opłatkowych w klubowej kawiarence.
Marcin "Mucha" Muchewicz (1979 - 2014) - wielki kibic Elany z Torunia. Zapamiętamy go jako wiernego i bardzo zaangażowanego fana, który szczególną sympatią darzył również chorzowski Ruch oraz bywał na wielu meczach Niebieskich. Udzielał się na wszystkich płaszczyznach kibicowania, zrobił bardzo wiele dla relacji toruńsko-chorzowskich.
Rudolf Kapera (1938 - 2016) - były trener piłkarski i działacz Polskiego Związku Piłki Nożnej. W trakcie swojej kariery trenerskiej prowadził m.in. Ruch Chorzów, Polonię Warszawa i Legię Warszawa. Pracował także w Tunezji - w Stade Sportif Sfaxien. Wychowawca wielu polskich trenerów. W Chorzowie był asystentem Michala Vicana, współtworząc wielki Ruch lat siedemdziesiątych, następnie samodzielnie prowadził zespół Niebieskich.
Andrzej Drażyk (1945 - 2017) - urodził się w Świętochłowicach. Był wychowankiem Ruchu i w sezonie 1967/1968 zdobył z nim mistrzostwo Polski. Dla Niebieskich rozegrał pięć spotkań. Grał także m.in. w Rakowie Częstochowa, AKS-ie Chorzów, Górniku Pszów, Unii Racibórz czy LKS Zawada. Zmarł na początku marca, mając 71 lat.
Andrzej Baran (1949 - 2017) - urodził się w Rudzie Śląskiej - Kochłowicach. Na Cichą trafił w 1975 roku i zdobył z Niebieskimi mistrzostwo Polski. Dla Ruchu grał do 1975 roku, po czym wrócił do Uranii. W chorzowskim zespole zaliczył 63 występy i strzelił jednego gola. Zmarł w kwietniu, w wieku 68 lat.
Maciej "Herman" Sawicki (1988 - 2016) - był wiernym fanatykiem Ruchu z Chorzowa Klimzowca, członkiem grupy "Ultras Niebiescy" i wieloletnim wyjazdowiczem. Gdyby nie jego artystyczna ręka, ściany w Chorzowie oraz nasze trybuny nie byłyby takie kolorowe...
Artur "Gumiś" (1983 - 2016) - fanatyk Ruchu z Piekar Śląskich. "Nic nie wskazywało na to, że odejdzie od nas w tak młodym wieku. Artur odszedł nagle, bez pożegnania zostawiając w niejednym sercu smutek, rozpacz i żal..." - pisali o nim koledzy. Zmarł w listopadzie 2016 roku, miał zaledwie 33 lata.
Józef Ziob (1933 - 2017) - kibic z Rudy Śląskiej. Zmarł na stadionie przy Cichej podczas meczu z Pogonią Szczecin. Miał 84 lata.
Wojciech "Brayan" Ignacy (1972 - 2017) - zagorzały fan Niebieskich, który regularnie zasiadał na sektorze nr 10. Zmarł kilka dni temu, miał zaledwie 45 lat. Przed spotkaniem z Odrą Opole jego pamięć uczczono minutą ciszy.
***
W tych szczególnych dniach pamiętajmy jednak o wszystkich członkach Niebieskiej Rodziny, których nie ma już wśród nas. Wspomnijmy działaczy, trenerów i piłkarzy, którzy przez kilkadziesiąt lat tworzyli historię Ruchu, niejednokrotnie przyczyniając się do wielu historycznych sukcesów. Pamiętajmy o kibicach - to oni zawsze byli podstawą istnienia chorzowskiego klubu.
Cześć ich pamięci!
źródło: Niebiescy.pl