Orkan Grzegorz nie odstraszył fanatyków Niebieskiej eRki, którzy w zimny deszczowy wieczór zjawili się na meczu z Odrą Opole w ponad 5 tysięcy osób. Każdy z obecnych liczył na kolejne zwycięstwo naszych piłkarzy i ostatecznie wychodził z Cichej 6 z podniesioną, wygraną głową!
Doping tego dnia niestety nie mógł się podobać. Wpływ miały na to oczywiście warunki atmosferyczne - ulewny deszcz i padający grad. Jednak nie było też źle. Cieszy ilość szalików, które tego dnia pojawiły się na Cichej. Niech każdy fanatyk pamięta, że to obowiązkowy atrybut kibica i wcale nie potrzeba akcji grupy "Ultras Niebiescy" przypominających o zabieraniu go na mecz. Dla każdego fana zakładanie szalika w dniu meczu powinno być tak naturalne jak ubieranie butów.
Na płocie zawisły standardowe flagi: "PSYCHO FANS", "CHULIGANERIA", "RUCH CHORZÓW", "ŚP. HERMAN" i "CRIMINAL FAMILY", a także transparent z gratulacjami dla naszego kolegi z trybun - Maciusia, który został mistrzem świata w grapplingu. Życzymy dalszych sukcesów w walkach na całym świecie.
Goście z Opolszczyzny przyjechali do Chorzowa w całkiem fajnej liczbie (
232 osoby) z dwoma flagami. Zasiedli na sektorze nr 2, gdyż sektor gości jest zdemolowany po ostatnim meczu z Rakowem Częstochowa. Kibice Odry dopingowali przez całe spotkanie i to w zasadzie tyle, co można o nich napisać.
Mecz bez większej historii, w którym najbardziej cieszą trzy punkty i doskoczenie do rywali z ligowej tabeli. Najwyższa pora, by opuścić ostatnie miejsce w tabeli.
źródło: Niebiescy.pl