Marcin Kowalczyk (obrońca Ruchu):
- Moim zdaniem, to sędzia popełnił dwa błędy w jednej akcji! Nie było faulu i nie było karnego. Jeśli nawet było jakieś przewinienie to przed polem karnym. Dwie bramki straciliśmy w sytuacjach, w których nie powinniśmy tracić. Mamy derby w niedzielę i trzeba wygrać. Dzisiaj nie udało, zabrakło szczęścia.
Miłosz Trojak (obrońca Ruchu):
- Dużo graliśmy głową, mało w piłkę, ale to wynika z tego, że był to mecz walki. Jako drużyna staramy się grać w piłkę, dzisiaj Puszcza skutecznie nam to uniemożliwiła. Rywale byli agresywni, bardziej niż my i dlatego wygrali. Pierwsi strzeliliśmy bramkę. Szkoda, że tak szybko rywale wyrównali. Wydaje mi się, że przy tej bramce był faul na Vilimie Posinkoviciu. Niestety sędzia tego nie widział i bramka została uznana.
Artur Balicki (napastnik Ruchu):
- Dzisiejsze spotkanie zaczęło się dla nas dobrze, szybko strzeliliśmy bramkę. Potem zabrakło może trochę koncentracji, bo równie szybko straciliśmy gola na 1:1. Gdybyśmy dłużej utrzymali prowadzenie, to wyglądałoby to trochę inaczej. Nie ma jednak co gdybać. Szkoda straconych punktów. Niepołomice są niewątpliwie specyficznym terenem do grania. Każdy aut blisko pola karnego czy rzut rożny stwarzały zagrożenie pod naszą bramką. Gospodarze starali się to wykorzystać. My jednak też mieliśmy swoje sytuacje, przez co uważam, że spokojnie mogliśmy ten mecz co najmniej zremisować – podkreślił młody napastnik.
Nie tylko kibice, ale i zawodnicy po końcowym gwizdku sędziego automatycznie zaczęli myśleć już o kolejnym spotkaniu. – Trudno, taka jest piłka i skupiamy się już na niedzielnym bardzo ważnym meczu. Jesteśmy podrażnieni tą porażką. Jesteśmy bojowo nastawieni. Przed nami derby, Ruch dawno nie grał z GKS Katowice. Wiemy, że musimy wyjść i dać z siebie 200%. Tak trzeba zrobić.
Źródło: Niebiescy.pl/Ruch Chorzów