Artur Balicki (napastnik Ruchu):
- Praktycznie po każdym meczu powtarzaliśmy, że szczęście musi się w końcu odwrócić. Tym razem nam dopisało. To był kolejny horror. Straciliśmy bramkę w końcówce i mieliśmy przez chwilę w głowach myśli: "To się znowu dzieje". Na szczęście tym razem dobrze zareagowaliśmy. Przepiękna bramka Bartka, potem Michał na 3:1 i to my się dzisiaj cieszymy. Teraz musimy pójść za ciosem. Trener Rocha chce, byśmy grali wysokim pressingiem. Uważa, że taka taktyka może nam przynieść tylko korzyści. Dzisiaj jednak po strzelonej bramce całkowicie się cofnęliśmy. Nie takie był założenia. Myślę, że to te poprzednie mecze siedziały nam w głowach. Na szczęście w końcówce spięliśmy się i udało się wygrać.
Maciej Urbańczyk (pomocnik Ruchu):
- Co tu powiedzieć, jesteśmy bardzo szczęśliwi. To był ciężki mecz, końcówka w naszym wykonaniu była znów nerwowa. Straciliśmy bramkę na 1:1, ale tym razem dobrze zareagowaliśmy. Nie załamaliśmy się, tylko ruszyliśmy do ataku. Najpierw piękna bramka Bartka Nowaka na 2:1, a potem zachowaliśmy dużo wytrwałości w końcówce. Wybroniliśmy kluczową piłkę po stałym fragmencie gry. Przeciwnik zostawił pustą bramkę, a my świetnie to zakończyliśmy. Cieszymy się, że wygrywamy na ciężkim terenie bardzo ważne dla nas spotkanie. Zgarnęliśmy 3 punkty, wyszliśmy na plus. To jest na razie mały kroczek, ale bardzo cieszy. Mam nadzieję, że to będzie przełomowy moment
źródło: Ruch Chorzów