- W poniedziałek po południu zwołałem naradę całego sztabu szkoleniowego. Musimy zrobić na Cichej trzęsienie ziemi, ale nie kadrowe, tylko mentalne - zaznacza Prezes Ruchu Chorzów
Janusz Paterman, który udzielił wywiadu "Dziennikowi Zachodniemu".
Zapraszamy do przeczytania wybranych przez nas fragmentów rozmowy.
W internecie pojawiły się głosy domagające się dymisji trenera Krzysztofa Warzychy.
Janusz Paterman: - Czytałem te opinie domagające się zmiany trenera, ale nie zgadzam się z nimi. W drugiej połowie zagraliśmy na trudnym terenie w Chojnicach, gdzie wiele drużyn przegrywało, naprawdę dobry mecz. Niestety znów przegraliśmy przez indywidualne błędy.
W sześciu kolejkach Ruch wygrał tylko raz i zamiast odrabiać straty, to na dobre utknął na dnie tabeli.
- Nie zamierzam siedzieć z założonymi rękami i dlatego w poniedziałek po południu zwołałem naradę całego sztabu szkoleniowego. Musimy zrobić na Cichej trzęsienie ziemi, ale nie kadrowe, tylko mentalne. Trzeba zastanowić się jak zmobilizować ten zespół, a każda osoba pracująca w klubie musi się poczuć odpowiedzialna za wyniki drużyny.
Jak wygląda sytuacja finansowa klubu?
- Ze względu na postępowanie układowe nie możemy na razie regulować starych zaległości, ale w tym sezonie wszystkie wypłaty płacone są na bieżąco. Nawet premie za wygraną ze Stomilem Olsztyn piłkarze mają już na kontach.
Drużynie na pewno przydałyby się jeszcze wzmocnienia.
- Rozmawiamy z jednym z obrońców, który już u nas grał i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia (chodzi o Marcina Kowalczyka - przyp. red.). Na razie nie ma natomiast decyzji w sprawie transferu Daniela Gołębiewskiego. Analizujemy tę sprawę, bo w ataku nie prezentujemy się najgorzej i chcemy stawiać w nim na młodzież.
(...)
źródło:
Dziennik Zachodni