Kacper Czajkowski (obrońca Ruchu):
- Początek meczu może trochę przespaliśmy, ale później stwarzaliśmy sobie sporo sytuacji, więcej niż rywale. Udało nam się zdobyć bramkę i po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0. Po kwadransie drugiej połowie straciliśmy gola i zrobiło się 1:1. W doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny i skończyło się 1:2. Nie wiem, co mam jeszcze powiedzieć... Po prostu brak słów. Kolejny raz gramy fajny mecz i wracamy bez punktów. Mam nadzieję, że od następnego spotkania w końcu zaczniemy wygrywać.
Miłosz Trojak (obrońca Ruchu):
- Trzecia porażka bardzo nas boli. Wierzymy, że po zdjęciu zakazu transferowego w końcu zaczniemy wygrywać. Nie ma innej opcji. Paradoksalnie te trzy spotkania były dobre w naszym wykonaniu, a nadal mamy minus pięć punktów. Jesteśmy na ostatnim miejscu i nie wróży to dobrej dalszej części sezonu. W Bytowie zostawiliśmy dużo sercu na boisku, ale co z tego skoro nie mamy punktów. A potrzebujemy ich, żeby wyjść ze strefy spadkowej.
Kamil Wacławczyk (pomocnik Bytovii):
- W środę pokonaliśmy w Pucharze Polski Lechię Gdańsk i dzisiaj znowu chcieliśmy wygrać. Udało się. Fajnie, że do końca trzymaliśmy kibiców w napięciu, a ostatecznie zgarnęliśmy trzy punkty. Ruch Chorzów to bardzo dobry zespół. Grają tam Nowak czy Przybecki, którzy występowali w Ekstraklasie. Myślę jednak, że dzisiaj byliśmy drużyną lepszą, mieliśmy więcej sytuacji.
źródło: Niebiescy.pl