Ruch przegrał czwarty mecz w sezonie. Tym razem lepsza okazała się Bytovia Bytów, choć punkt był o krok. Gospodarze zwycięską bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry, z rzutu karnego.
Po inauguracyjnej porażce w Mielcu i domowej przegranej z Chrobrym Głogów humory w Chorzowie nie dopisywały. Poprawić miał je mecz Pucharu Polski (także z Chrobrym), ale w nim Niebiescy również polegli. Kibice Ruchu powtarzali sobie, że fatalna passa, siłą rzeczy, kiedyś musi się skończyć.
Ale początek spotkania w Bytowie również nie napawał optymizmem. W 8. minucie Bartosz Wolski minimalnie chybił celu i trafił w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później kontuzjowanego Adama Pazio musiał zastąpić Paweł Starzyński. Gospodarze zdecydowanie dominowali, często gościli pod polem karnym rywali i dyktowali tempo gry. I wtedy, przekornie, to Ruch strzelił gola. Świetne podanie Macieja Urbańczyka pozwoliło Miłoszowi Przybeckiemu wykorzystać sytuację sam na sam z bramkarzem. Do przerwy Niebiescy spokojnie kontrolowali wynik i utrzymali prowadzenie.
Po przerwie starali się pójść za ciosem. Po centrze Kamila Słomy z woleja huknął Bartosz Nowak, ale refleksem wykazał się Mateusz Oszmaniec. Kilka minut później bramkarza przetestował Urbańczyk - było widać, że Niebiescy czują się coraz pewniej, a w ofensywie poczynają sobie z większą śmiałością niż w poprzednich spotkaniach.
Niestety po godzinie gry Bytovia doprowadziła do remisu. Libor Hrdlicka efektowną paradą odbił strzał rywala zza pola karnego, lecz chwilę później, przy rzucie rożnym, był już bez szans. Gol dodał pewności gospodarzom, którzy przejęli inicjatywę i szukali zwycięskiego trafienia. Gdy wydawało się, że ta sztuka już im się nie uda...
W doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny dla Bytovii. Jedenastkę na gola zamienił Janusz Surdykowski i odebrał Niebieskim jeden, tak cenny punkt. - Nie wiem, co mam jeszcze powiedzieć... Po prostu brak słów. Kolejny raz gramy fajny mecz i wracamy bez punktów - kręcił głową Kacper Czajkowski. Mocno niepocieszony był również Miłosz Trojak. - Jesteśmy na ostatnim miejscu i nie wróży to dobrej dalszej części sezonu. Zostawiliśmy dużo sercu na boisku, ale co z tego skoro nie mamy punktów - pytał retorycznie obrońca.
Kolejny mecz chorzowianie rozegrają w najbliższy piątek. Na Cichą przyjedzie Stomil Olsztyn (początek o 20:45). Będzie to ostatni mecz przy zamkniętych trybunach.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Bytovia Bytów 2:1 (0:1) Ruch Chorzów
Bramki: Gonzalez 61', Surdykowski 90' - Przybecki 38'
Żółte kartki: Surdykowski, Poczobut - Urbańczyk, Czajkowski, Trojak
Składy:
Bytovia: Oszmaniec - Kamiński, Stasiak, Gonzalez, Wilczyński - Jakóbowski, Poczobut (84' Kpassa), Wolski (46' Hebel), Wacławczyk, Biel (46' Duda) - Surdykowski.
Rezerwowi: Szromnik, Bąk, Modelski, Kuzdra.
Trener: Adrian Stawski
Kapitan: Janusz Surdykowski
Ruch: Hrdlicka - Komarnicki, Czajkowski, Trojak, Pazio (9' Starzyński) - Przybecki, Walski, Urbańczyk, Nowak (75' Kulejewski), Słoma - Arak (Balicki 88').
Rezerwowi: Paszek, Małkowski, Sikora, Siedlik.
Trener: Krzysztof Warzycha
Kapitan: Maciej Urbańczyk
Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń)
Widzów: 790 (mecz bez udziału zorganizowanej grupy kibiców Ruchu, na których ciążył zakaz wyjazdowy)
|
źródło: Niebiescy.pl