Gamakow, Helik, Koj, Konczkowski, Kowalczyk, Niezgoda, Surma, Visnakovs - tych nazwisk na koszulkach zespołu kibice na pewno już nie zobaczą. Ale to nie koniec ubytków.
Fanów najmocniej zabolało odejście Helika. Wychowanek Niebieskich otrzymał propozycję nowej umowy, ale z niej nie skorzystał. Na łamach "Sportu" głos w tej sprawie zabrał prezes Janusz Paterman. - Warunki, jakie zaproponował nam jego menedżer, były nie do przyjęcia. Przedstawiliśmy później naszą ofertę. Helik odszedł, ale ja wcale za nim nie płaczę. Nie potrzebujemy takich piłkarzy. Są zawodnicy, tacy jak chociażby Maciej Urbańczyk, którzy chcą zostać przy Cichej i walczyć dla tego klubu - podkreślił szef klubu.
Paterman zaznacza, że rozstanie z Marcinem Kowalczykiem nastąpiło w zgodzie - piłkarz przechodzi podobno problemy osobiste i między innymi z tego powodu odchodzi. Z kolei Michał Koj poszedł w ślady Patryka Lipskiego i skierował do PZPN-u wniosek o rozwiązanie umowy. Koj w środę podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze. Jego umowa obowiązuje do końca czerwca 2019 roku.
- Koj sam zrezygnował z gry w Ruchu i to jego strata. Powinien wiedzieć, że występować przy Cichej to zaszczyt. Mamy już sześciu piłkarzy, którzy przyjadą do Chorzowa na testy. To zawodnicy waleczni, charakterni. Krzysiek Warzycha właśnie w ten sposób będzie budował drużynę. W Ruchu mają grać piłkarze, którzy będą dawać serducho dla tego klubu. To ma być bojowy zespół - dodaje Paterman.
Z Cichą prawdopodobnie pożegna się Martin Konczkowski. On także skierował wniosek o rozwiązanie umowy ze względu na zaległości. Klub próbuje się jednak z nim porozumieć. Pod koniec czerwca umowy kończą się jeszcze umowy dwóm defensorom: Mateuszowi Cichockiemu i Pawłowi Oleksemu.
Jedynym wzmocnieniem Ruchu pozostaje póki co... Bartosz Nowak. Klub wykupił pomocnika wypożyczonego dotąd z Miedzi Legnica. Nieoficjalnie mówi się, że chorzowianie zapłacili za niego około 200 tys. złotych.
źródło: Sport / Niebiescy.pl