Ireneusz Psykała (trener juniorów):
- Kiedy widzi się wynik 0:4, można pomyśleć, że wskazuje on na absolutną dominację Podbeskidzia. Tak jednak nie było. Nie rozegraliśmy jakiegoś super spotkania, bo był to w naszym wykonaniu przeciętny mecz, jednak Podbeskidzie było skuteczne do bólu i wykorzystało swoje szanse w bardzo wyrachowany sposób. Nie można kwestionować tego, że rywale zasłużenie wygrali tę ligę. Nawet w kryzysie potrafili punktować, natomiast my w słabszych okresach pozwalaliśmy sobie na stratę punktów.
Co do meczu mieliśmy kilka dobrych sytuacji, ale bramkarz znakomicie je wybronił. Przez piętnaście minut drugiej połowy zdominowaliśmy przeciwnika. I wydawało się, że przejmujemy kontrolę, jednak przełomowa była druga bramka, gdzie po strzale z 10 metrów za połową nasz bramkarz został przelobowany. Indywidualnie myliliśmy się zbyt często, a Podbeskidzie wykorzystało to bez skrupułów.
źródło: AP Ruch Chorzów