Nie pomogły mobilizacja, doping kibiców, czy efektowna oprawa, ani śmiałe zmiany w składzie. Ruch Chorzów w kolejnym meczu o życie, tym razem z Piastem Gliwice, poległ z kretesem.
Po blamażu we Wrocławiu trener Krzysztof Warzycha zareagował bardzo radykalnie. W podstawowym składzie zabrakło Michała Helika, a nawet Łukasza Surmy. Po raz ostatni doświadczony pomocnik spotkał się z taką decyzją szkoleniowca w końcówce sezonu 2013/14! Wstawienie do składu Miłosza Trojaka i Michała Walskiego, którzy w trwających rozgrywkach łącznie uzbierali 100 minut, wyglądało już na iście pokerową zagrywkę.
Ta jednak na nic się nie zdała. Choć w pierwszej połowie wydawało się, że Ruch wcale nie odstaje od rywala i może pokusić się o komplet punktów. Nie wynikało to jednak z sytuacji strzeleckich, bo takich w zasadzie nie było. Raczej z tego, że obie drużyny grały zachowawczo, a Piast skupiał się bardziej na tym, by nie stracić bramki i oddał pole rywalom. Ale gospodarze nijak nie potrafili tego zdyskontować.
Dopiero tuż przed przerwą goście oddali swój pierwszy celny strzał w meczu. Do prostopadłej piłki doszedł Maciej Jankowski i tylko delikatnie ją musnął. Gdyby był lepiej ustawiony i uderzył mocniej, pewnie znalazłby drogę do celu.
W drugiej połowie role się odwróciły. Piast przejął inicjatywę i atakował coraz śmielej. Ruch najbliżej trafienia był w 70. minucie, po rzucie wolnym. Piłkę ustawioną tuż za narożnikiem pola karnego efektownie podkręcił Łukasz Moneta, ale ta nieznacznie minęła okienko bramki.
Niebieskich napoczęli rezerwowi. Goście odebrali piłkę przed szesnastką, Patrik Mraz dośrodkował w pole karne, a Denis Gojko tak zwiódł Pawła Oleksego, że ten interweniując przewrócił się i bliska trafił do siatki. Chorzowianie zwiesili nosy na kwintę i jeszcze nie zdążyli podnieść głów do góry, a było już 0:2. Niefrasobliwą postawę defensywy wykorzystał Gerard Badia, mocnym uderzeniem przy słupku nie dając szans Liborowi Hrdliczce.
Wyjątkowo niekorzystny wynik kompletnie zdeprymował graczy Ruchu, za to ich rywali wyraźnie pobudził. Gliwiczanie grali rozważnie i skupiali się na defensywie, choć w kontratakach szukali kolejnego trafienia. Niebiescy pogrążyli się w chaosie, nie potrafili stworzyć już żadnej dogodnej okazji. Dali się za to dobić. Centrę Gojki uderzeniem głową na gol zamienił Hebert.
Wobec zwycięstwa Górnika Łęczna z Cracovią i porażki Śląska Wrocław w Lubinie, Ruch wciąż zachowuje szanse na utrzymanie. Niestety, prawda jest smutna i bolesna - w obecnej dyspozycji chorzowski zespół zwyczajnie nie zasługuje na miejsce w ekstraklasie.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Ruch Chorzów 0:3 (0:0) Piast Gliwice
Bramki: Oleksy 73' (s), Badia 75', Hebert 88'
Żółte kartki: Oleksy - Sedlar
Składy:
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Kowalczyk, Oleksy - Walski (63' Przybecki), Trojak, Urbańczyk, Nowak, Moneta - Arak (68' Niezgoda).
Rezerwowi: Miszczuk, Helik, Koj, Surma, Visnakovs.
Trener: Krzysztof Warzycha
Kapitan: Rafał Grodzicki
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Sedlar, Hebert, Mójta (21' Mraz) - Badia, Korun (46' Gojko), Murawski, Jankowski, Zivec - Papadopulos.
Rezerwowi: Rusov, Masłowski, Sekulski, Mokwa, Dziczek.
Trener: Dariusz Wdowczyk
Kapitan: Radosław Murawski
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 6437 (w tym 162 kibiców Piasta)
źródło: Niebiescy.pl