Krzysztof Warzycha (trener Ruchu):
- Na pewno nie spodziewałem się, że to spotkanie zakończy się takim wysokim wynikiem. Tym bardziej że w meczu z Zagłębiem Lubin drużyna pokazała, że może grać dobrą piłkę i stwarzać okazje. Dzisiaj tego wszystkiego zabrakło. Powiedziałem chłopcom w szatni, że mamy jeszcze cztery spotkania i wszystko się może zdarzyć. Tego meczu już nie odwrócimy i trzeba patrzeć do przodu. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna.
Po tym co zakładaliśmy sobie na treningach i odprawie, wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Ale to boisko weryfikuje przebieg wydarzeń. Trudno mi w tej chwili powiedzieć, jak te bramki padały. Trzeba poprawić przede wszystkim grę defensywną całego zespołu, nie tylko linii obrony. Sześć bramek, jak na zespół ekstraklasowy, to jest za dużo.
Chyba ta druga bramka, którą dostaliśmy na początku drugiej połowy, nas podłamała. Zespół nie mógł się po niej podnieść. Nie było kogoś, kto by uspokoił grę, żeby wszyscy psychicznie doszli do siebie. Niestety dostaliśmy szybko trzecią bramkę i właściwie było po meczu.
Nie chciałbym obwiniać jednego czy drugiego zawodnika. Tak jak powiedziałem po poprzednich meczach - gramy wszyscy razem, razem wygrywamy i razem przegrywamy. Przeanalizujemy to spotkanie jak najszybciej, bo już we wtorek gramy następny mecz. Innego wyniku jak zwycięstwo nie mogę sobie wyobrazić. Najlepszym lekarstwem jest wygrana w następnym spotkaniu. Dobrze, że ten mecz odbędzie się tak szybko. Musimy zrobić wszystko, żeby obraz naszej gry był o wiele, wiele lepszy.
Jan Urban (trener Śląska):
- Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie. Nic nie zapowiadało takiego wyniku po pierwszej połowie, chociaż uważam, że graliśmy dobrze. Nie mamy czasu na to, żeby celebrować to zwycięstwo, bo we wtorek już kolejne spotkanie i trzeba się dobrze zregenerować. Po Zagłębiu Lubin gramy już w piątek. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało, jak chłopaki się zregenerują. To na pewno zostawi ślad, jeśli chodzi o aspekt fizyczny. Natomiast jeśli chodzi o aspekt mentalny, to zawsze w takiej sytuacji zwycięstwo pomaga w tym, aby drużyna nabrała pewności siebie i wiary we własne umiejętności.
Takich spotkań jest niezbyt wiele w naszej lidze, natomiast jest wiele niespodzianek. W jednym meczu drużyna gra dobrze, a w kolejnym wydaje się, że to zupełnie inny zespół. W naszej lidze takie sytuacje zdarzają się dość często. One moim zdaniem są spowodowane stanem emocjonalnym zawodników. W zależności od tego, kto w jakim stanie przystępuje do danego spotkanie i jak ono się ułoży.
źródło: Niebiescy.pl