"Przegląd Sportowy" informuje, że w czwartek zaproszono do Warszawy przedstawicieli Ruchu Chorzów i Lechii Gdańsk. Niebiescy marzą o licencji ligowej, a "Lechiści" starają się o zgodę na grę w europejskich pucharach.
Już w kwietniu Komisja Licencyjna ogłosiła, że kłopot z uzyskaniem licencji mogą mieć dwa kluby; z komunikatu jasno wynikało, że chodzi o Ruch i Lechię. W przypadku Niebieskich to żadne zaskoczenie. Ruch musi spłacić najpilniejsze zobowiązania (ponad 3 mln zł), ale jest pewne, że i tak nie uniknie kary, bo na koniec marca miał niekontrolowane długi, a zgodnie z przepisami w tym czasie wszelkie zobowiązania powinny być "wyczyszczone" - trzeba je spłacić lub zawrzeć ugody z wierzycielami. Nowy prezes Janusz Paterman nie zdążył się z tym zadaniem uporać, lecz zapewnia, że nadrabia wcześniejsze zaniedbania. Pomogło miasto, które zainwestowało w klub kolejne 2 miliony złotych i to jeszcze nie koniec wydatków z chorzowskiej kasy.
źródło: Przegląd Sportowy