Ireneusz Psykała (trener juniorów):
- Szybko zdobyliśmy bramki i to pewnie ułatwiło nam grę w pierwszej części meczu. Graliśmy dobrze, w dobrym tempie, cały czas blisko i agresywnie, dzięki czemu nie pozwoliliśmy rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Do przerwy prowadziliśmy już 6:0, dlatego zwracaliśmy chłopakom uwagę, żeby sobie nie folgować, cały czas grać na pełnych obrotach, a to niekoniecznie nam wyszło. Stworzyliśmy masę sytuacji, wynik mógł być dużo wyższy.
Założenie podstawowe zostało jednak wykonane - nie straciliśmy bramki. W takim meczu nie byłoby to fajne. Myślę, że ogólnie można pochwalić zespół. Mogę mieć tylko nadzieję, że kiedyś, przy prowadzeniu 8:0 będziemy grać nie tylko z zaangażowaniem, ale i w odpowiednim tempie. Życzyłbym sobie, żeby wynik nie wpływał na to, że wolniej rozgrywamy piłkę, mniej nam zależy i stajemy się mniej pazerni na zdobywanie goli. Tak powinno być, bo to w przyszłości będzie procentowało. W poważnej piłce tak wysoko wygranych meczów już nie będzie, więc właśnie teraz jest odpowiedni czas, aby wiele rzeczy sobie utorować. Wynik nie powinien wpływać na nasze działania - mały niedosyt dzisiaj jest.
źródło: AP Ruch Chorzów