Na finiszu ligowego sezonu zasadniczego piłkarze Ruchu mają o co grać. Jeśli udałoby im się wywalczyć miejsce w grupie mistrzowskiej, to mogą liczyć na dodatkową premię w wysokości miliona złotych. Zadanie nie będzie jednak łatwe - pisze portal interia.pl.
- Utrzymanie się w Ekstraklasie to obowiązek dla piłkarzy. Grupa mistrzowska to coś ekstra, więc dlatego obiecana premia - tłumaczy krótko Prezes Ruchu Janusz Paterman.
Zadanie nie będzie łatwe, bo do ósmej w tabeli Korony Ruch traci w tej chwili pięć punktów. W najbliższy poniedziałek jest szansa na zniwelowanie tej straty, bo Niebiescy jadą właśnie do Kielc. Potem u siebie kolejne spotkanie z pretendentem do grupy mistrzowskiej, Pogonią, a na koniec trudny wyjazd do Poznania.
W zeszłym roku 14-krotni mistrzowie Polski rzutem na taśmę wypchnęli z miejsca w grupie mistrzowskiej Podbeskidzie, które później spadło z Ekstraklasy. Żeby grać w czołowej ósemce Ruch musiał mieć wtedy na koncie 39 punktów. Teraz powtórzenie tego wyniku nie będzie łatwe. Jeśli się jednak uda, to na piłkarzy czeka ekstra-premia w postaci miliona złotych.
źródło: Interia.pl