Dwie wygrane z rzędu, w tym z mistrzem kraju, dały fanom Ruchu powody do radości. Ale może być jeszcze lepiej. Zwycięstwo w Niecieczy może nawet pozwolić na realne myślenie o grupie mistrzowskiej.
Mówienie o "grze na trudnym terenie" to wśród piłkarzy i dziennikarzy frazes, często mocno nadużywany. Jeszcze dwa lata temu mogło się wydawać, że pisanie o "trudnym terenie w Niecieczy" wręcz zakrawa na absurd. Ale dziś statystyki wskazują, że użycie tego właśnie frazesu, ma sens.
Termalica w bieżącym sezonie tylko dwa razy dała się pokonać na swoim kameralnym stadionie. W Niecieczy przegrywały już Arka Gdynia, Cracovia i Legia Warszawa, punkty traciły Jagiellonia Białystok i Lech Poznań. Chorzowianie zdają więc sobie sprawę, że w sobotę lekko nie będzie. - Nasz rywal lubi się ustawić defensywnie, więc na pewno czeka nas trudna przeprawa. Jednak my też w ostatnim czasie gramy bardziej wycofani, ale za to dobrze kontrujemy. Na pewno spotkają się jutro dwa podobnie grające zespoły - wskazuje Jarosław Niezgoda na łamach oficjalnej strony.
Zapowiada się więc niezłe widowisko, zwłaszcza że oba zespoły łakną punktów, choć bardziej są one potrzebne, z oczywistych przyczyn, Niebieskim. Niecieczanie jesień mieli bardzo przyzwoitą - 2016 rok zakończyli na podium. Ale w nowy rok weszli słabo i osunęli się już na piątą pozycję. - Dla nas to kluczowy mecz z punktu widzenia tabeli. Wszystko się wyrównuje, nasza przewaga nie jest tak duża, jak mogło się to wydawać. A Ruch też gra o grupę mistrzowską - zaznacza trener Bruk-Betu, Czesław Michniewicz.
Po zwycięstwach z Legią i Śląskiem nastroje przy Cichej są zupełnie inne niż u progu rundy wiosennej. Chorzowianom udało się już wydostać ze strefy spadkowej. Strata do górnej ósemki wynosi w tej chwili osiem punktów, ale regularne punktowanie może sprawić, że awans do grupy mistrzowskiej stanie się realny. Choć trener Waldemar Fornalik tonuje nastroje: - Naszym celem jest zdobywanie punktów i zbudowanie jak największego dorobku przed ich podziałem.
Szkoleniowiec Niebieskich znów będzie zmuszony do rotacji w defensywie. Kary za kartki muszą odcierpieć Adam Pazio i Rafał Grodzicki. Ale są też dobre informacje - do pełni sił po stłuczeniu kości jarzmowej wrócił Martin Konczkowski. Gospodarze będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Vlastimira Jovanovicia i Dalibora Plevy.
Arbitrem spotkania został wyznaczony Krzysztof Jakubik z Siedlec. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+ Sport. Nasz portal jak zawsze zaprasza na sportowo-kibicowską
relację LIVE! Pierwszy gwizdek w sobotę usłyszymy o godzinie 18:00.
Przewidywane składy:
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Helik, Kowalczyk, Oleksy - Przybecki, Surma, Urbańczyk, Lipski, Moneta - Niezgoda.
Termalica: Pilarz - Fryc, Osyra, Putiwcew, Guilherme - Guba, Kupczak, Babiarz, Stefanik, Misak - Gutkovskis.
|
źródło: Niebiescy.pl