- Zespół z Niecieczy będzie faworytem, nie ma się co czarować. Gra u siebie i mimo tego, że zdobył dwa punkty w tym roku, prezentuje się bardzo solidnie, powiedziałbym nawet, że dobrze. Jeżeli ktoś miałby typować zwycięzcę jutrzejszego meczu, to większość zapewne postawi na Termalicę - nie ukrywa trener
Waldemar Fornalik, który udzielił wywiadu oficjalnej stronie klubu. Zachęcamy do przeczytania wybranych fragmentów.
Powrót do zdrowia Martina Konczkowskiego to świetna wiadomość nie tylko dlatego, że to nasz podstawowy zawodnik, ale także w kontekście pauzy Rafała Grodzickiego.
Waldemar Fornalik: - Na pewno było to bardzo istotne, żeby Martin wrócił, bo gdyby jeszcze jego nie było, mielibyśmy większy problem. Myślę, że ci zawodnicy, którzy są do dyspozycji, zagwarantują odpowiedni poziom gry w defensywie.
Marcin Kowalczyk także zmagał się ostatnio z problemami zdrowotnymi, ale będzie gotowy do gry?
- Wczoraj trenował normalnie, więc myślę, że tu nic się nie zmieniło i nie zmieni do meczu.
(...)
Jesienią brak stabilizacji, często wymuszone zmiany w defensywie były jedną z przyczyn wielu straconych goli i porażek. W tym roku jest podobnie, w każdym z meczów linia obrony była zestawiona inaczej, jednak ta gra defensywna wygląda dużo lepiej i przekłada się na wyniki. Skąd ta różnica?
- Odpowiedź jest prosta. Przez większość rundy nie mieliśmy Marcina Kowalczyka. Najpierw nadrabiał zaległości, później trapiła go kontuzja, po drodze jeszcze pauza za czerwoną kartkę. Wpływ na to miała także kontuzja Michała Koja. W pierwszym meczu ze Śląskiem Wrocław w obronie grali Martin Konczkowki, Rafał Grodzicki, Marcin Kowalczyk i Michał Koj. I po tym spotkaniu nasza defensywa się rozsypała. W starciu z Termalicą kontuzji doznał Koj, a Kowalczyk zobaczył czerwień. Nasza gra poprawiła się także dlatego, że w końcówce rundy jesiennej wrócił Michał Helik, gdy zaczęliśmy punktować. Teraz także jest bardzo mocnym punktem obrony. Tu jest odpowiedź dlaczego mimo roszad ta formacja spisuje się lepiej. Ponadto wszyscy razem mogli przepracować okres przygotowawczy, zgrać się. Jesienią nie było do tego warunków. Kartki, kontuzje na to nie pozwalały.
(...)
Trener Czesław Michniewicz mówił, że celem zarówno Termaliki, jak i Ruchu jest górna ósemka. Zgadza się pan z tym, czy traktuje te słowa jako kurtuazję?
- Może gdybyśmy mieli te 4 punkty więcej, to moglibyśmy w ten sposób mówić. Naszym celem jest zdobywanie punktów i zbudowanie jak największego dorobku przed podziałem. Dlatego traktuję słowa trenera Michniewicza jako taką kurtuazję.
źródło: Ruch Chorzów