- Na tabelę Ekstraklasy patrzę także przez pryzmat odebranych nam punktów. Gdyby nie one, dzisiaj bylibyśmy poza strefą spadkową. Tych "oczek" jednak nie mamy i musimy się odnaleźć w tej sytuacji i walczyć - mówi trener Waldemar Fornalik.
Zespół Ruchu w poprzedniej kolejce w świetnym stylu pokonał Legię Warszawa (3:1) i odbił się od dna. Oczekiwania wobec Niebieskich wzrosły i wiele osób liczy, że to początek dobrej passy. - Gdy spotkałem się z drużyną na poniedziałkowym treningu, jeszcze raz pogratulowałem zawodnikom bardzo dobrego występu, ale zwróciłem też uwagę, że nie jest to dla nas łatwy moment. Po tak dobrym meczu nie jest łatwo przygotować się do kolejnego, który będzie zgoła odmienny. Trzeba być gotowym na inną grę, inne wyzwania. Najważniejsze jest to, jak piłkarze poukładają sobie w głowie przygotowanie do spotkania ze Śląskiem. Inaczej to wygląda po porażce, gdzie jest sportowa złość i chęć rewanżu, a inaczej po zwycięstwie, gdzie może wystąpić samozadowolenie, euforia, jest pełno pochwał dookoła. W tym elemencie musimy być bezwzględnie zresetowani i przygotowani na ciężki bój - przekonuje szkoleniowiec Ruchu.
Kolejnym przeciwnikiem Niebieskich będzie Śląsk Wrocław, który niespełna dwa miesiące temu zatrudnił Jana Urbana. - Trener przepracował z tym zespołem cały okres przygotowawczy, rozgrywali sparingi i mają już za sobą dwa mecze ligowe - mówi Fornalik i dodaje: - Ze Śląskiem na pewno będziemy musieli zagrać inaczej, choć chcielibyśmy przenieść niektóre cechy ze spotkania w Warszawie, np. zaangażowanie czy poświęcenie. Zdajemy sobie sprawę, że częściej będziemy w ataku pozycyjnym i na ten element musimy zwrócić większą uwagę.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów