- W Ruchu nikt nie poddaje się, ale drużyna musi iść za ciosem. Nie może nastąpić rozluźnienie, euforia po wygranej, w następnej kolejce w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław też trzeba tak zagrać. Zwycięstwo w stolicy będzie się liczyć, jeśli okaże się przełomem w grze i skuteczności drużyny - przekonuje Antoni Piechniczek w rozmowie z portalem KatowickiSport.pl. Prezentujemy fragmenty.
Niebiescy zaskoczyli wszystkich, w świetnym stylu wygrywając przy Łazienkowskiej.
Antoni Piechniczek: - To faktycznie duża niespodzianka i zaskoczenie, ale na pewno wynik jest sprawiedliwy. Chorzowianie zagrali bardzo mądrze taktycznie. Ich kontry były dopracowane, zdobyli dwie piękne bramki, a trzeci gol jeszcze bardziej oszołomił legionistów.
Kogo najbardziej by pan wyróżnił?
- Cały blok defensywny. Libor Hrdlicka nie popełnił żadnego błędu, kapitan Rafał Grodzicki skutecznie walczył. To był całkiem inny zespół, niż ten z inauguracyjnego spotkania z Cracovią. Oglądałem też wcześniej spotkanie Cracovii z Pogonią Szczecin, i "Pasy" też prezentowały się zgoła odmiennie. Mimo że Legia częściej była w posiadaniu piłki, miała mnóstwo dośrodkowań, to Ślązacy byli bliżsi czwartej bramki. W Ruchu nikt nie poddaje się, ale drużyna musi iść za ciosem. Nie może nastąpić rozluźnienie, euforia po wygranej, w następnej kolejce w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław też trzeba tak zagrać. Zwycięstwo w stolicy będzie się liczyć, jeśli okaże się przełomem w grze i skuteczności drużyny.
Trener Waldemar Fornalik w Warszawie triumfował, chociaż różnie się ostatnio wypowiadano na temat jego pracy.
- Waldek znakomicie przygotował zespół do tej batalii, która była szalenie ważna dla zespołu, bo Ruch, aby uciec z dołu tabeli, musi zdobywać punkty, i nie ma już znaczenia to, kto jest rywalem oraz gdzie odbywa się mecz. Mariusz Śrutwa stwierdził, że przy Cichej powinna zostać wzięta pod uwagę każda ewentualność, łącznie ze zmianą szkoleniowca. Ja radziłbym w przypadku takich ocen o większą powściągliwość. Śrutwa to zawodnik, któremu leży dobro klubu na sercu, podobnie jak mnie, czy innym Niebieskim, ale powinniśmy do końca być życzliwi i solidaryzować się ze sztabem szkoleniowym, piłkarzami, klubem.
źródło: Katowicki Sport