Przed piłkarzami Ruchu pierwszy tej wiosny ligowy wyjazd. Zadanie wydaje się arcytrudne - chorzowianie zagrają w Warszawie z Legią. Pytanie, czy w ich sytuacji, jakikolwiek mecz będzie łatwy?
Pierwszy mecz o punkty w 2017 roku zakończył się dla Niebieskich fiaskiem. Na własnym boisku ulegli Cracovii 0:1, tracąc bramkę w końcówce spotkania. Strata trzech punktów zabolała, ale jeszcze gorszy jest niepokój związany z tym, jak piłkarze Ruchu zaprezentowali się w tym starciu. Z trudem stwarzali sobie sytuacje, po których pachniało golem; można było policzyć je na palcach jednej ręki. W dodatku żadna z nich nie sprawiła, by kibice poderwali się z miejsc. - Jest bardzo źle. W naszej grze jest mnóstwo złych rzeczy - rozzłoszczony Martin Konczkowski po końcowym gwizdku nie przebierał w słowach.
Sytuacja Ruchu w tabeli jest już bardzo trudna. Do miejsca tuż nad strefą spadkową tracą 6 puntów, a do 8. miejsca aż 13 punktów! Tym samym cel, jakim jest utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, oddala się coraz bardziej. W dziewięciu meczach, które pozostały im do rozegrania w rundzie zasadniczej, muszą zacząć punktować jak najszybciej. Czy w niedzielę będą w stanie wywieźć jakąkolwiek zdobycz z Łazienkowskiej? - Grając tak jak z Cracovią, nie mamy wielkich szans - nie kryje Patryk Lipski. - Musimy wziąć się do pracy. Teraz każde kolejne spotkanie jest tym najważniejszym - dodaje.
W Chorzowie już zapomniano, jak smakuje wygrana z Legią. Po raz ostatni udało się to w sezonie 2013/2014. Wówczas Niebiescy, w 35. kolejce sezonu, popsuli nastroje warszawianom, którzy szykowali się do fetowania mistrzostwa Polski. Ruch sięgnął wówczas po brązowe medale rozgrywek. Od tego czasu rywalizował z "Wojskowymi" sześciokrotnie - cztery razy przegrał, dwukrotnie zremisował (bramki 2:10).
Piłkarze Legii w miniony czwartek rozegrali pierwszy mecz 1/16 Ligi Europy. Przed własną publicznością zremisowali bezbramkowo z Ajaxem Amsterdam i szansa na awans do kolejnej fazy jest sprawą otwartą. Ale w stolicy zastrzegają, że priorytet mają zmagania w Lotto Ekstraklasie i odrabianie strat do Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok. Niemniej, trener Jacek Magiera sugeruje, że w składzie możliwa jest spora rotacja. - Mamy dużą konkurencję w kadrze. Jest grupa zawodników, która zasługuje na otrzymanie szansy - powiedział szkoleniowiec.
Legia zagra bez Thibault Moulina, który wciąż nie jest w pełni sił po kontuzji. Za to być może w kadrze meczowej pojawi się rekonwalescent, Jakub Rzeźniczak. Trener Waldemar Fornalik może liczyć na wszystkich swoich graczy - w minionym tygodniu do normalnych zajęć powrócili Jakub Arak i Bartosz Nowak.
Arbitrem spotkania będzie Daniel Stefański z Bydgoszczy. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+ . Nasz portal jak zawsze zaprasza na sportowo-kibicowską
relację LIVE! Pierwszy gwizdek w niedzielnym pojedynku usłyszymy o godzinie 18:00.
Przewidywane składy:
Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Pazdan, Dąbrowski, Hlousek - Kucharczyk, Kopczyński, Radović, Jodłowiec, Vadis - Necid
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Helik, Grodzicki, Oleksy - Mazek, Surma, Urbańczyk, Lipski, Moneta - Niezgoda.
|
źródło: Niebiescy.pl